Fotowoltaika na balkonie jednego z gdańskich mieszkań miała przyczynić się do obniżenia rachunków za prąd. Rozwiązanie nie spodobało się jednak spółdzielni, która pomimo poparcia sąsiadów i opinii ekspertów, zażądała rozbiórki instalacji. Sprawa trafia do sądu, gdzie przynajmniej w teorii większe szanse na sukces ma spółdzielnia.
Fotowoltaika coraz popularniejsza. Decydują się na nią nie tylko właściciele domów
Już ponad 1,4 miliona instalacji wykorzystujących energię pochodzącą ze słońca zarejestrowanych było w Polsce pod koniec kwietnia 2024 roku. Dynamika wzrostu, choć słabsza niż w poprzednich latach, wynosi obecnie ok. 15%. Nic więc dziwnego, że w gronie potencjalnych zainteresowanych ich montażem są właścicielem mieszkań w budynkach wielorodzinnych. O oszczędnościach z fotowoltaiki na balkonie może świadczyć fakt prawdziwego boomu jaki przeżywa ta technologia w Niemczech. Z danych sprzed paru miesięcy wynika, że podłączonych do sieci było już 400 tysięcy urządzeń.
Do montażu paneli na własnym balkonie zachęcają także dystrybutorzy energii elektrycznej. Jednym z nich jest chociażby Energa Obrót, która od wielu miesięcy promuje akcję pod nazwą „Fotobalkonika”. Według informacji zamieszczonych na stronie operatora, takie rozwiązanie może przynieść od 21 do nawet 40% oszczędności na rachunkach rocznie.
Zachęcony do montażu paneli fotowoltaicznych na balkonie został także jeden z mieszkańców Gdańska – Pan Krzysztof. Jak opisywał serwis „Wyborcza.biz” syn bohatera historii pokazał ojcu oszczędności, jakie czerpie z zamontowanej przy swojej nieruchomości pompy ciepła. Ten również zainteresował się zieloną energią i postanowił czerpać energię do swojego mieszkania z promieni słonecznych.
Fotowoltaika na balkonie? Spółdzielnia mówi stanowcze „nie”
Jeszcze przed montażem paneli Pan Krzysztof zgłosił się o zgodę na montaż fotowoltaiki do spółdzielni mieszkaniowej. Odpowiedź była negatywna, ale nie stały za nią żadne merytoryczne argumenty. Tym samym mieszkaniec Gdańska skorzystał z wiedzy rzeczoznawcy budowlanego oraz architekta, którzy potwierdzili, że balkon bez trudu utrzyma obciążenie, a same panele nie wpłyną na estetykę budynku. Na nieruchomości i tak brakuje bowiem jakiejkolwiek koncepcji estetycznej. Co więcej, główny zainteresowany zebrał aż 500 głosów poparcia od innych członków spółdzielni.
Ostatecznie Pan Krzysztof zdecydował się na instalację paneli bez zgody spółdzielni. Ta jednak nie pozostała obojętna na działania wykonywane wbrew stanowisku osób decyzyjnych. Najpierw do właściciela lokalu wysłano wezwanie do demontażu paneli, jednak ten nie miał zamiaru się ugiąć. W kolejnym kroku spółdzielnia wystąpiła więc z powództwem do sądu. Według informacji przekazanych przez głównego zainteresowanego rozprawa wyznaczona została na 4 września.
Zewnętrzna strona balkonu to część wspólna. O sukces w sądzie może być ciężko
Na ten moment rozstrzygnięcie sądu pozostaje oczywiście zagadką. Wiele zależy bowiem od argumentów wysuwanych przez pełnomocników obu stron. Już teraz można jednak przewidywać, że o zwycięstwo Pana Krzysztofa w sporze ze spółdzielnią łatwo nie będzie. Co prawda przepisy nie wskazują wprost tego do kogo należy decyzja odnośnie zagospodarowania balkonu, to jednak orzecznictwo już dawno rozstrzygnęło tę kwestię.
Otóż te elementy balkonu, które służą wyłącznie do zaspokajania potrzeb właścicieli lokali, są częściami składowymi danego lokalu. W praktyce jest to zatem wewnętrzna przestrzeń balkonu, wyodrębniona podłogą i balustradą, a niekiedy także ścianami bocznymi i sufitem. W tym zakresie każdy z właścicieli lokalu może zatem dowolnie zagospodarować balkon.
Inaczej wygląda kwestia zewnętrznej strony balkonu. Należy wskazać, że zewnętrzne elementy konstrukcyjne balkonu, które nie służą wyłącznie właścicielowi lokalu, stanowią element nieruchomości wspólnej. Do nich zaliczamy płytę balkonową wraz z towarzyszącą jej izolacją, balustradę balkonu oraz elementy balkonu stanowiące fragmenty elewacji budynku, która co do zasady jest nieruchomością wspólną.
Biorąc powyższe pod uwagę montując fotowoltaikę na balustradzie bądź zewnętrznej stronie balkonu należy wcześniej uzyskać zgodę wspólnoty albo spółdzielni mieszkaniowej. O tej powinności przy okazji swojej oferty informuje także Energa Obrót. Sprawa Pana Krzysztofa w kontekście fotowoltaiki na pewno ma jednak charakter precedensowy. Niewykluczone, że znaczenie może mieć chociażby fakt, że pozyskał on zgodę na montaż instalacji aż od połowy członków spółdzielni.
Być może przyszedł też czas na prawne uregulowanie kwestii związanych z montażem fotowoltaiki. W chwili obecnej o możliwości skorzystania z zielonej energii w blokach decyduje bowiem de facto nie właściciel danego lokalu, ale jego sąsiedzi bądź spółdzielnia. Za chwilę okazać się może, że mieszkańcy jednego osiedla bez trudu zgodę otrzymają, a kilka budynków dalej odpowiedź będzie brzmiała „nie, bo nie”. Jak widać na przykładzie Pana Krzysztofa wyjście z impasu jest też niezwykle trudne. Tu dużą rolę do odegrania mają sami producenci fotowoltaiki, którzy powinni sygnalizować problem rządzącym. W końcu prawne uregulowanie paneli na balkonach jest także w ich interesie.