Nasz piątkowy artykuł o tym, że na popularnym niegdyś Gadu-Gadu szerzy się pedofilia, odbił się szerszym echem w internecie. Na jego bazie powstają kolejne publikacje.
Tym razem serwis InnPoland postanowił skonfrontować nasze doniesienia z administratorami usługi GG (czyli dawnego Gadu-Gadu). Przypomnijmy, że popularny komunikator już od lat nie należy do jego twórcy – Łukasz Foltyna. Na przestrzeni dziejów kilkukrotnie zmieniał właścicieli, m.in. ze względu na bardzo kuszącą z punktu widzenia marketingu, bazę użytkowników.
No cóż, baza użytkowników – jak się okazuje – nie jest aż tak kusząca. Albo przeciwnie – dla niektórych jest ona jeszcze bardziej kusząca, niż dla reklamodawców.
Przerażające jest w tym wszystkim to, że rezultat poszukiwań i spostrzeżeń do niniejszego wpisu to nie efekt miesięcy dochodzenia, śledztw i konspiracji. To kilka kwadransów w roli dziewczynki na łamach popularnego komunikatora. W roli „dziewczynki” bo nawet specjalnie nie wczuwałem się w rolę i nie siliłem na kreowanie postaci. Internetowi zboczeńcy pozostawali bezkrytyczni i bezrefleksyjni, a kierowały nimi instynkty. Być może za sprawą tych właśnie instynktów pewnego dnia ucierpią, może nawet każdego dnia cierpią, prawdziwe dzieci.
W rozmowie z InnPoland administratorzy Gadu-Gadu przyznają, że problem pedofilii w komunikatorze jest im znany. Okazuje się (choć podchodzę do tych informacji z pewną dozą sceptycyzmu), że w serwis wbudowane są mechanizmy, które pozwalają „wyłapywać” profile zakładane w takich celach. Swoją drogą zastanawiam się czy wyłapywanie ma charakter prewencyjnego monitorowania wszelkiej korespondencji, czy dopiero na skutek zgłoszenia jej przez jednego z użytkowników.
Gadu-Gadu zapewnia, że takie konta są blokowane, usuwane, a sam komunikator współpracuje aktywnie z policją oraz prokuraturą. Pod koniec marca firma planuje również zatrudnić dodatkowe osoby, które pomogą skuteczniej walczyć z przestępczością na GG. Oczywiście tego się zweryfikować nie da, ale cóż – z prawnego punktu widzenia Gadu-Gadu przecież w ogóle nie odpowiada za poczynania swoich użytkowników, dostarcza usługę i jest jedynie zobowiązane do wydawania danych przestępców oraz reagowania na zawiadomienia dot. bezprawnych treści w ramach notice and takedown.