Porównywanie przeciętnych zarobków w różnych krajach rzadko ma sens bez uwzględnienia wielu dodatkowych czynników – w tym siły nabywczej. Ją z kolei można porównać np. przy pomocy tzw. Indeksu iPhone’a, z którego możemy dowiedzieć się, ile dni obywatele poszczególnych krajów muszą pracować, by kupić najnowszy model smartfona od Apple.
Ile trzeba pracować na iPhone’a? W Polsce – 28 dni
Ile trzeba pracować na iPhone’a w danym kraju? Firma Picodi przygotowała specjalny indeks. W obliczeniach wzięto pod uwagę model 12 Pro (128 GB). Posłużono się danymi za rok 2020.
Co się okazało? Najkrócej muszą pracować Szwajcarzy – ich stać na zakup nowego telefonu od Apple już po… 4,4 dnia. Niewiele dłużej trzeba pracować na iPhone’a 12 Pro w USA (6,1 dnia) czy w Australii (6,6 dnia) lub Luksemburgu (również 6,6 dnia). Na kolejnych miejscach znalazły się państwa takie jak Dania (7 dni), Norwegia (7,7) czy Singapur (8,1).
Na drugim biegunie znalazły się z kolei m.in. Indie i Meksyk. Tam, aby zarobić na nowego iPhone’a, trzeba pracować niemal dwa miesiące – a dokładnie 54,4 dnia (w obu krajach). Niewiele krócej zarabia się na nowy model telefonu od Apple w Rosji (47,5) czy Czarnogórze (47,3).
Ile jednak trzeba pracować na nowego iPhone’a w Polsce? Niestety – Polska jest w górnej połowie stawki, czyli w grupie państw, gdzie na nowy telefon trzeba pracować stosunkowo długo – w tym przypadku 28,3 dnia. Oprócz wymienionych wyżej krajów dłużej na nowego iPhone’a pracuje się w Malezji, Słowacji, Łotwie i na Węgrzech. Krócej trzeba pracować nawet w Czechach (24,5 dnia) czy w Estonii (21 dni).
Warto jednak przy okazji pamiętać, że firma Picodi brała pod uwagę ceny telefonów w poszczególnych krajach (uwzględniając jednak różnicę w walutach). Jak podaje money.pl, na przykład w Stanach Zjednoczonych iPhone 12 Pro kosztuje 999 dolarów (843 euro). Ale już w Szwecji za nowy telefon od Apple trzeba zapłacić aż… 1240 euro. Różnice pomiędzy pozostałymi krajami europejskimi są nieco mniejsze. Na przykład w Polsce trzeba zapłacić 1142 euro, natomiast w Niemczech – 1149 euro. Porównując zatem poszczególne kraje i to, ile trzeba w nich pracować na nowego iPhone’a warto pamiętać, że indeks nie jest idealną metodą – chociażby ze względu na odmienne ceny telefonów w poszczególnych państwach. Dodatkowo indeks zakłada, że w czasie odkładania na nowy telefon konsumenci nie przeznaczają pieniędzy na nic innego.
Do Zachodu wciąż nam daleko
Niestety, nie da się ukryć, że niezależnie od tego, czy indeks iPhone’a traktować poważnie, czy z przymrużeniem oka, to Polsce wciąż daleko do Zachodu – przynajmniej pod względem zarobków. W 2019 r. przeciętna polska pensja stanowiła 41 proc. średniej pensji unijnej. I na razie wydaje się mało prawdopodobne, by w ciagu najbliższych lat różnice w wynagrodzeniach zaczęły gwałtownie maleć.