Prognoza ING Banku Śląskiego potwierdza to, czego wszyscy się obawiamy

Finanse Państwo Dołącz do dyskusji
Prognoza ING Banku Śląskiego potwierdza to, czego wszyscy się obawiamy

Prognozy ekonomistów nie napawają optymizmem. ING Bank Śląski uważa, że inflacja sięgnie 20 proc. – i to już w styczniu. Takie analizy pojawiają się coraz częściej, co niestety oznacza, że szczyt inflacji prawdopodobnie faktycznie jest jeszcze przed nami.

ING Bank Śląski prognozuje, że inflacja sięgnie 20 proc.

Jeszcze jakiś czas temu większość ekonomistów była zdania, że szczyt inflacji czeka nas jesienią i wyniesie ok. 15-16 proc. Od kilku tygodni coraz częściej jednak pojawiają sią prognozy wskazujące, że inflacja będzie znacznie wyższa. Do grona pesymistów dołączył właśnie ING Bank Śląski – jego ekonomiści uważają, że inflacja sięgnie nawet blisko 20 proc., a szczyt miałby nastąpić dopiero w lutym 2023 r. Analitycy banku zwracają m.in. uwagę, że presja inflacyjna utrzymuje się, o czym świadczy poziom sierpniowej inflacji (16,1 proc rdr). Dodatkowo podkreślają też, że poziom cen w gospodarce nie dostosował się jeszcze do nowego szoku energetycznego – firmy niemal na pewno zdecydują się na dalsze przerzucanie kosztów na konsumentów (co było już widoczne w odczytach inflacji z sierpnia – inflacja bazowa wzrosła do ok. 10 proc rdr).

Analitycy ING Banku Śląskiego sceptycznie podchodzą również do decyzji RPP o tym, że stopy procentowe wzrosły o 25 pb. Zdaniem ekonomistów Rada prawdopodobnie wychodzi z założenia, że wyższe podwyżki stóp nie są już potrzebne, bo nadciągające nad Polskę spowolnienie gospodarcze zdusi inflację. Tyle, że to mimo wszystko dość optymistyczny scenariusz – i analitycy banku są zdania, że samo spowolnienie PKB nie wystarczy, by inflacja zaczęła spadać.

Co ciekawe, ekonomiści banku uważają, że ostatecznie RPP podniesie jeszcze stopy procentowe – do poziomu 7,5 proc. w obecnym cyklu. Z kolei w 2023 r., jak uważają, „nie będzie warunków do łagodzenia polityki pieniężnej”. Analitycy ING Banku Śląskiego uważają jednocześnie, że należy zwrócić uwagę na to, jaki wydźwięk będzie mieć konferencja szefa NBP. Ich zdaniem może być tak, że Adam Glapiński znowu „uderzy w gołębie tony”, co paradoksalnie wcale nie byłoby dobrą informacją.

Oby to ekonomiści z Credit Agricole mieli rację

Nie da się ukryć, że prognozy analityków banku Credit Agricole są znacznie bardziej optymistyczne. Po pierwsze – ich zdaniem nastąpi jeszcze tylko jedna podwyżka stóp procentowych, o 25 pb. Jeśli chodzi z kolei o inflację, do grudnia ma ona przekraczać 16 proc., jednak szczyt inflacji będziemy mogli odnotować już w październiku – na poziomie 17,5 proc. Jeśli przewidywania ekonomistów banku sprawdziłyby się, jest szansa, że już wkrótce najgorsze będzie za nami.

Niestety – o ile prognoza analityków Credit Agricole jest dość optymistyczna na tle tej stworzonej przez ekonomistów z ING, to trudno uwierzyć, że już wkrótce sytuacja zacznie się stopniowo poprawiać.