Z pewnością każdy choć raz słyszał określenie „piramida finansowa”. Chodzi o pewien specyficzny typ oszustwa marketingowego i inwestycyjnego. Jak rozpoznać piramidę finansową? Jeżeli ktoś obiecuje ci nie wiadomo jakie zyski, a całe przedsięwzięcie jest uzależnione od stałego napływu nowych uczestników, to ryzyko jest całkiem spore.
Jak rozpoznać piramidę finansową? Nacisk na rekrutację nowych członków sam w sobie jest już dość podejrzany
Piramida finansowa to jeden z najsłynniejszych sposobów na wyciągnięcie od drugiego człowieka pieniędzy. Z pewnością każdy słyszał o aferze Amber Gold czy amerykańskiej piramidzie Bernarda Madoffa. Oszustwo to ma całkiem sporo różnych nazw i odmian. Bardzo często jako zamiennik stosuje się określenie „schemat Ponziego”, choć, formalnie rzecz biorąc, od klasycznej piramidy finansowej nieco się różni.
Polska ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji posługuje się określeniem „system sprzedaży lawinowej”, która również nieco się różni i w niektórych przypadkach może być legalna. W większości mamy jednak do czynienia z przestępstwem zagrożonym karą od 6 miesięcy do lat 8 w więzieniu. Niebezpiecznie blisko piramidy finansowej znajduje się także system argentyński, skądinąd również zabroniony w naszym kraju.
Jak rozpoznać piramidę finansową, zanim utopimy w niej swoje pieniądze? Rozważania na ten temat należałoby zacząć od ustalenia, czym dokładnie ona jest. Dobrym punktem wyjścia jest tutaj definicja systemu sprzedaży lawinowej zawarta w art. 17c ust. 1 przywołanej już wyżej ustawy o o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
Czynem nieuczciwej konkurencji jest organizowanie systemu sprzedaży lawinowej, polegającego na proponowaniu nabywania towarów lub usług poprzez składanie nabywcom tych towarów lub usług obietnicy uzyskania korzyści materialnych w zamian za nakłonienie innych osób do dokonania takich samych transakcji, które to osoby uzyskałyby podobne korzyści materialne wskutek nakłonienia kolejnych osób do udziału w systemie.
Warto także zwrócić uwagę na definicję zawartą w ustawie o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych.
Nieuczciwymi praktykami rynkowymi w każdych okolicznościach są następujące praktyki rynkowe wprowadzające w błąd:
[…]
14) zakładanie, prowadzenie lub propagowanie systemów promocyjnych typu piramida, w ramach których konsument wykonuje świadczenie w zamian za możliwość otrzymania korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia innych konsumentów do systemu, a nie od sprzedaży lub konsumpcji produktów;[…]
Nazwa „piramida finansowa” nie wzięła się znikąd. Istotą tego oszustwa jest struktura o kształcie właśnie piramidy. Zyski z przedsięwzięcia są uzależnione od stałego napływu nowych uczestników. Zarabiamy na tych nieszczęśnikach, których zwerbowaliśmy do piramidy, w tym na tych, których zwerbowali oni sami. Na nas zarabia ten, kto nas wprowadził do systemu.
Udział w legalnych zjawiskach podobnych do piramidy finansowej również jest bardzo ryzykowny
Siłą rzeczy, taka nieco feudalna struktura, w której realne korzyści mają osiągać osoby znajdujące się na szczycie piramidy, ma kilka wyróżników podpowiadających, jak rozpoznać piramidę finansową. Najczęściej wskazuje się:
- Obiecywanie zysków tak wysokich, że to aż zbyt piękne, żeby było prawdziwe. To najprawdopodobniej cecha wspólna większości oszustw jako takich;
- Zarzekanie się, że całe przedsięwzięcie nie generuje ryzyka – szybki, łatwy i wygodny zysk, co może pójść nie tak?;
- Ciągłe sugerowanie nam zajęcia się werbowaniem nowych osób do domniemanej piramidy;
- Jeżeli mamy coś sprzedawać, to nie jest to pełnowartościowy produkt, na który faktycznie jest popyt. Możliwe, że mamy do czynienia z fikcyjnym produktem o zawyżonej wartości;
- Brak większego zainteresowania prawdziwą sprzedażą, która z kolei ma niewielki wpływ na generowanie zysków;
- Konieczność uiszczenia opłat za przystąpienie do przedsięwzięcia, w tym także wykupienia jakiejś partii towaru;
- Faktycznie niemożliwe do zrealizowania celu, o ile nie zwerbujemy sobie paru osób na szczebel poniżej;
- Niespójne i chaotyczne informacje marketingowe o przedsięwzięciu, w tym także niemożność wyjaśnienia w prosty sposób, jakim cudem miałoby ono generować obiecywane zyski;
- Brak szczegółowych informacji o podmiocie koordynującym przedsięwzięcie;
- Ewentualnie wręcz przeciwnie: dany podmiot figuruje w jakimkolwiek charakterze na liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego;
Co do zasady: jeśli mamy cień podejrzenia, że mamy do czynienia z piramidą finansową, to prawdopodobnie tak właśnie jest.
Ktoś mógłby powiedzieć, że przecież taka piramida finansowa nie różni się zbytnio od całkiem legalnego marketingu sieciowego. Czym się właściwie od niej różnią MLM-y? W obydwu przypadkach mamy do czynienia z tą samą strukturą feudalno-piramidalną. Różnica jest taka, że w marketingu sieciowym dochód pochodzi z zewnątrz. Rzeczywiście w grę wchodzi jakiś pełnowartościowy towar, który uczestnicy przedsięwzięcia powinni sprzedawać. W teorii ich dochody pochodzą nie tylko z rekrutacji nowych członków, ale także ze sprzedaży.
Warto przy tym wspomnieć, że współczesne MLM-y pod względem korporacyjnych praktyk plasują się całkiem blisko piramid finansowych. To właśnie stąd bierze się zalew zdesperowanych znajomych odzywających się po latach z propozycją zrobienia „interesu życia„. Pomimo legalności tej formy działalności również tutaj zalecałbym szczególną ostrożność.