Wakacje to idealny moment, by sprawdzić uczciwość polskich przedsiębiorców. Z takiego założenia wyszło Ministerstwo Finansów, które w tym czasie przeprowadziło ponad 32 tysiące kontroli rejestracji sprzedaży na kasach fiskalnych. Wyniki delikatnie mówiąc nie napawają optymizmem, pomimo tego, że kara za niewydanie paragonu wcale nie jest taka niska.
Skarbówka mówi sprawdzam
Akcja „Lato 2022” w wyniku, której organy skarbowej skontrolowały dziesiątki tysięcy przedsiębiorców już za nami. O tym, że skarbówka ruszyła na wielką kontrolę pisaliśmy na Bezprawniku na początku lipca. Teraz czas na jej efekty. Jak się okazuje, skala naruszeń w zakresie unikania obowiązku wydawania paragonu jest gigantyczna. Z opublikowanych danych wynika, że aż 25% transakcji nie trafia do systemu, a więc jednocześnie przedsiębiorcy nie płacą należnego podatku. Jak donosi portal prawo.pl, szczególnie interesujące są wyniki w hotelarstwie i gastronomii.
Pomimo tego, że o pandemii wszyscy już prawie zapomnieli, dane PKB w tych sektorach jest tak niskie jak miało to miejsce w szczytowych falach zarazy. Warto przypomnieć, że wtedy praktycznie wszystkie biznesy były zamknięte, a teraz pracują pełną parą, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Wytłumaczenie może być tylko jedno – przedsiębiorcy uciekają w szarą strefę.
Kara za niewydanie paragonu nie jest mała, ale przedsiębiorcy i tak się nie boją
Z jednej strony takie działanie w niektórych przypadkach nie dziwi, co nie znaczy, że zasługuje na pochwałę. Gigantyczna inflacja i ciągłe wzrosty cen energii, gazu, czy opłat komunalnych mocno odbijają się na tych, którzy pracują na własny rachunek. Patrząc jednak z innej perspektywy, kara za niewydanie paragonu wcale nie jest taka niska.
Zgodnie z przepisami Kodeksu karnego skarbowego brak wystawienia faktury lub rachunku, zrobienie tego wadliwie lub odmowa ich wydania, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych. W 2022 roku minimalna stawka wynosi nieco ponad 100 złotych, natomiast maksymalna przewyższa 40 tysięcy złotych. Mimo to przedsiębiorcy wcale nie boją się kontroli. Nakładane kary oczywiście rzadko sięgają rozmiarów nawet kilkunastu tysięcy złotych. Standardem jest mandat na kwotę 1 000 złotych. Przy ustalaniu jego wartości kontrolerzy biorą jednak pod uwagę skalę naruszenia, a więc ile Skarb Państwa był stratny na konkretnej transakcji oraz wcześniejszą historię karania przedsiębiorcy.
Choć Ministerstwo Finansów jeszcze nie skomentowało wyników raportu, to należy się spodziewać, że rząd podejmie próbę uszczelnienia systemu. Sytuację przedsiębiorców należy oczywiście zrozumieć. Niektórzy ledwo wiążą koniec z końcem, a pomocy nie widać. Oszukiwanie skarbówki nie jest jednak najlepszym panaceum na przezwyciężanie kryzysu.