Jest nowy pomysł na abonament RTV. I jest szansa, że spodoba się Polakom

Państwo Podatki Dołącz do dyskusji
Jest nowy pomysł na abonament RTV. I jest szansa, że spodoba się Polakom

Rząd planuje teraz koniec abonamentu RTV. Znowu. Tym razem znienawidzoną daninę miałoby zastąpić dużo prostsze rozwiązanie niż wprowadzanie specjalnych opłat powiązanych z podatkiem dochodowym czy rachunkiem za energię. Po prostu rząd zapłaci za media publiczne z budżetu. Haczyk? Przede wszystkim zmian nie ma się co spodziewać przed 2026 rokiem.

Koniec abonamentu RTV to moment wyczekiwany z utęsknieniem przez wielu Polaków

Finansowanie mediów publicznych to temat ciągnący się niczym stereotypowa latynoamerykańska telenowela. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że Polacy są wyjątkowo wręcz niechętni do składania się na media kontrolowane przez polityków. W dużej mierze chodzi także o to, że wykupienie pakietu telewizji kablowej w powszechnym rozumieniu zwalnia z moralnego obowiązku odprowadzania abonamentu RTV. Tym samym ściągalność tej daniny jest wyjątkowo niska. Nie pomagają prośby, groźby, ani przychylne dla mediów publicznych wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Jak w takim razie rozwiązać problem finansowania mediów publicznych? Ich likwidacja nie wchodzi w grę. Rząd potrzebuje platformy informacyjnej. Nie chodzi nawet o sączenie Polakom własnego jadu do ucha, ale o skuteczny sposób komunikacji z obywatelami. Dotyczy to zwłaszcza tych mieszkańców naszego kraju, do których nie da się dotrzeć poprzez internet czy aplikacje na smartfony.

Do tej pory postulowano najprzeróżniejsze pomysły na koniec abonamentu RTV w obecnej formie. Ostatnim z nich była likwidacja daniny poprzez włączenie jej do podatku PIT. Byłoby to całkiem niezłe rozwiązanie, gdyby rządzący nie kombinowali z kreowaniem jakiejś osobnej opłaty wymagającej odrębnego systemu zwolnień podmiotowych i rozbudowanej biurokracji służącej do jej obsługi. Nic dziwnego, że brak entuzjazmu ze strony komentatorów oraz obywateli skłonił rząd do zmiany koncepcji.

Tym razem, jak podaje portal money.pl, Ministerstwo Kultury postawiło na absolutnie najprostsze możliwe rozwiązanie, jakie można sobie tylko wyobrazić. Media publiczne rząd sfinansuje sobie sam z budżetu. Dotacja ma wynosić 0,09 proc. PKB, co przekłada się obecnie na ok. 3,5 miliarda złotych. Ktoś złośliwy mógłby oczywiście zwrócić uwagę, że państwo nie powinno dysponować produktem krajowym brutto tak, jakby był on tożsamy z budżetem państwa. Być może chodzi jednak o zwykłą semantykę. Faktem jest, że faktyczny wzrost kosztów byłby względnie niewielki.

Zastąpienie pseudopodatku dotacja budżetową to rozwiązanie niezwykle proste, co jest jego główną zaletą

Koniec abonamentu RTV w tej formie nie oznacza oczywiście, że Polacy przestaną się składać na Telewizję Polską oraz Polskie Radio. W końcu głównymi źródłami dochodu państwa są nasze podatki. Największą zaletą takiego rozwiązanie jest to, że obywatele nie będą sobie musieli zaprzątać głowy żadnymi formalnościami związanymi z finansowaniem mediów publicznych. Żadnych abonamentów, żadnej egzekucji administracyjnej, żadnego rejestrowania odbiorników. Odpadają nam także skutki otworzenia przez NSA puszki Pandory rozstrzygnięciem, w myśl którego abonament trzeba też odprowadzać od smartfonów i laptopów.

Równocześnie nie da się ukryć, że takie rozwiązanie ma też kilka wad. W pierwszej kolejności zniknie nam aktywny udział społeczeństwa w finansowaniu mediów publicznych. Koniec abonamentu RTV oznacza, że teraz politycy stracą już resztki powodów, by traktować TVP i Polskie Radio jako coś odrębnego od kolejnego składnika państwowego majątku. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że lata rządów Zjednoczonej Prawicy pokazały, że sprawujący władzę już nie mają naprawdę żadnych oporów. Być może więc nie pozostaje nic innego, jak przyjąć ten fakt do wiadomości.

Od strony czysto praktycznej nie ma się co oszukiwać, że prezydent Andrzej Duda kiedykolwiek podpisze ustawę likwidującą abonament RTV. Tym samym jakiejkolwiek zmiany możemy się spodziewać dopiero po przyszłorocznych wyborach. To z kolei oznacza, że nowe przepisy – jeśli zostaną uchwalone – wejdą w życie dopiero od 2026 roku.

Pozostaje mieć nadzieję, że tak się właśnie stanie. Zaproponowany koniec abonamentu RTV nie jest rozwiązaniem idealnym, ale śmiało można je określić mianem akceptowalnego. Eliminuje bowiem największe problemy z dotychczasową daniną, równocześnie zapewniając środki na utrzymanie mediów publicznych. Na uznanie zasługuje także jego wyjątkowa prostota.