Przedsiębiorcy coraz częściej żalą się, że przez zmiany wprowadzone w ramach Polskiego Ładu oraz podwyżki cen energii i gazu muszą myśleć o zamknięciu swojego biznesu. Zmiany podatkowe uderzą jednak też w tych, którzy mieli zamiar rozkręcać firmę, będąc jednocześnie na etacie. To może być w wielu przypadkach koniec działalności gospodarczej po godzinach.
Koniec działalności gospodarczej po godzinach? Dla części przestanie być opłacalna
Sporo osób, które decydują się na założenie własnego biznesu, pracuje na etacie – a firmę rozkręca po godzinach. To jedno z najbezpieczniejszych rozwiązań; początkujący przedsiębiorca ma zabezpieczenie finansowe, a w razie niepowodzenia może po prostu zawiesić lub zamknąć działalność i pozostać jedynie przy pracy na etacie. Jest jednak jeszcze jedna wymierna zaleta rozkręcania działalności po godzinach. Chodzi o fakt, że osoba prowadząca działalność, ale posiadająca jednocześnie umowę o pracę, płaci jedynie składkę zdrowotną (de facto podwójnie – i z tytułu działalności, i z pracy na etacie). Nie trzeba z tytułu działalności gospodarczej opłacać pozostałych składek ZUS, w tym składki na ubezpieczenie społeczne.
Dla początkujących przedsiębiorców to duża oszczędność. Polski Ład jednak sprawił, że to może być koniec działalności gospodarczej po godzinach dla wielu osób. Wszystko ze względu na brak możliwości odliczenia od podatku składki zdrowotnej.
Składka zdrowotna w 2021 r. – dla wszystkich przedsiębiorców, niezależnie od formy opodatkowania – wynosiła 381,81 zł. Z tego jednak odliczało się od podatku dochodowego aż 328,78 zł. To oznaczało, że w praktyce przedsiębiorcy płacili kilkadziesiąt złotych składki zdrowotnej. Teraz będzie to jednak niemożliwe – również w przypadku osób prowadzących działalność i jednocześnie pracujących na etacie. Umowa o pracę nie ocali ich przed koniecznością płacenia składki zdrowotnej bez możliwości odliczenia jej od podatku.
Teoretycznie w pierwszych miesiącach rozkręcania działalności składka prawdopodobnie i tak nie będzie zbyt wysoka – liczona jest bowiem od dochodu. Nie zmienia to jednak faktu, że brak odrębnych zasad naliczania składki zdrowotnej dla tej grupy przedsiębiorców nie będzie sprzyjać powstawaniu nowych biznesów. Sporą część osób już sama wizja płacenia składki, której nie będzie można odliczyć od podatku, skutecznie zniechęci do założenia firmy po godzinach. Należy jednocześnie pamiętać o rosnących cenach usług księgowych, oprogramowania, licencji, półproduktów. Nie wspominając o opłacie za lokal, prąd czy gaz – jeśli ktoś po godzinach pracy na etacie prowadzi np. małe biuro.
Część przedsiębiorców zdecyduje się na zamknięcie firmy – nawet, jeśli jest to ich jedyne źródło dochodu
Nie da się ukryć, że zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu mogą zniechęcić nie tylko osoby, które firmę rozkręcają po godzinach, ale również te, dla których jest to jedyne źródło dochodów. Już teraz pojawiają się pierwsze doniesienia o przedsiębiorcach, którzy ze względu na Polski Ład i podwyżki cen energii i gazu decydują się na zwinięcie interesu. Głośny stał się zwłaszcza przykład pizzerii z Lublina. Właściciel lokalu na swoim Facebooku (post później skasowała) tłumaczył konieczność zamknięcia restauracji „horrendalnymi podwyżkami nośników energii” oraz obciążeniami, jakie nakłada na przedsiębiorców Polski Ład.
Można się spodziewać, że już wkrótce takie przykłady będzie można mnożyć. Zakładanych działalności gospodarczych będzie z kolei coraz mniej – i to nie tylko ze względu na wyższe koszty jej prowadzenia, ale też – ryzyko kolejnych niekorzystnych zmian.