Na czwartkowej konferencji prasowej, Szef NBP Adam Glapiński obiecał zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych. Zdaniem prezesa, w 2023 inflacja ma być już „pod kontrolą”. Kiedy możemy liczyć na koniec podwyżek i co ważniejsze – obniżenie stóp?
W środę RPP ogłosiła wysokość stóp procentowych. Efektem decyzji było to, że główna stawka NBP wzrosła i od 9 czerwca wynosi już 6 proc. Podnoszenie stóp procentowych odbija się szerokim echem na ratach kredytów. Wielu kredytobiorców apeluje do rządzących, że wkrótce nie będą w stanie wydzielić z domowego budżetu coraz to większych kwot na spłatę zobowiązań. Zgodnie z deklaracją szefa NBP, wkrótce ma nastąpić zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych.
Adam Glapiński: podwyżki stóp procentowych to gorzki lek, ale skuteczny
Szef NBP na konferencji tłumaczył, że podnoszenie oprocentowania jest konieczne w obecnej sytuacji. Jednocześnie odpierał zarzuty, że NBP zbyt późno podjęło decyzję o podnoszeniu stóp procentowych, przez co teraz inflacja jest tak uporczywa, że trzeba mocno podnosić oprocentowanie.
To głupia rzecz. Trudno z tym dyskutować. Powtarzają to osoby nieznające się na polityce pieniężnej. Nie ma to sensu. Ktoś twierdzi inaczej, to niech pokaże argumenty – odpowiadał.
Glapiński podkreślał, że skutkiem wzrostu oprocentowania będzie trwałe obniżenie inflacji. „To gorzki lek, ale skuteczny” – mówił. I tłumaczył, że obecne działania NBP przyniosą wymierne skutki. Ale proces ten działa z opóźnieniem. Szef NBP zaznaczył, że zbliżamy się do momentu, w którym nastąpi zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych. Później mają być obniżki.
Kiedy zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych?
Zdaniem Glapińskiego, w lecie inflacja powinna osiągnąć szczyt, a później będzie się stabilizować. W związku z tym, już wkrótce ma być możliwe zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych. Składając obietnicę końca podwyżek, prezes asekurował się tym, że tak się stanie, jeśli oczywiście nie dojdzie do żadnych nieprzewidzianych wydarzeń.
Nie dziwię się, że NBP próbuje uspokoić kredytobiorców. Polacy, którzy wzięli kredyt i teraz ledwo wiążą koniec z końcem, zdecydowanie mają już dość bohaterskiego „ratowania” polskiej gospodarki. Zwłaszcza, że nikt nie spytał ich wcześniej o zdanie. Wraz z kolejnymi ogłoszeniami RPP o podwyżkach stóp, nastroje społeczne się zaostrzają.
Spokojnie, w 2023 inflacja będzie już pod kontrolą
Glapiński spytany o poziom inflacji w nadchodzącym roku, wskazywał, że będzie ona pod kontrolą i w trendzie spadkowym. Zdaniem prezesa NBP, w 2023 inflacja może wynieść około 6 proc. Biorąc pod uwagę to, że obecnie sięga ona 14 proc., prognozy wydają się bardzo optymistyczne.
Jak zapowiedział prezes:
Mogę z góry zapowiedzieć, że zgodnie z najnowszymi analizami, pod koniec przyszłego roku być może będzie możliwość obniżania stóp procentowych.
Na czwartkowej konferencji, Adam Glapiński mówił ponadto o negatywnym wpływie wojny na polską gospodarkę. Szef NBP wspomniał również o tym, że z inflacją walczy cały świat, a Polska figuruje wśród najszybciej rozwijających się krajów.