Obostrzenia, wprowadzone jako reakcja na epidemię koronawirusa, praktycznie już nie obowiązują. Mimo tego wciąż mamy w Polsce stan epidemii. Jak się jednak okazuje, już wkrótce ma się to zmienić. Minister zdrowia zdradził, że koniec stanu epidemii w Polsce jest coraz bliżej – a ostateczna decyzja zapadnie już w kwietniu.
Koniec stanu epidemii w Polsce. Decyzja już w kwietniu
W cieniu wojny w Ukrainie rząd praktycznie zniósł obowiązujące wcześniej obostrzenia, wprowadzone z myślą o zapobieganiu rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Od 28 marca nie trzeba już nosić maseczek w pomieszczeniach zamkniętych (chociaż warto zwrócić uwagę na wyjątek w postaci obowiązku noszenia maseczki w budynkach, w których świadczone są usługi medyczne). Co więcej – nie ma już też kwarantanny dla domowników osoby zakażonej. Nawet sami zakażeni nie muszą poddawać się izolacji. Domyślnie, jeśli otrzymają oni od lekarza skierowanie na test, a wynik będzie pozytywny, dostaną po prostu kilkudniowe zwolnienie z pracy. Tym samym COVID-19 od końca marca jest w Polsce traktowany praktycznie jak grypa.
Co jednak ciekawe, rządzący – zdejmując praktycznie wszystkie obostrzenia – nie zdecydowali się na zniesienie stanu epidemii. Ma się to stać dopiero teraz, o czym poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. W rozmowie z Polsat News przyznał, że prowadzone są analizy prawne związane z przekształceniem stanu epidemii w stan zagrożenia epidemicznego. Jak twierdzi, jego zdaniem decyzja o zniesieniu stanu epidemii zapadnie jeszcze w kwietniu. Możliwe zatem, że rząd planuje oficjalne przejście do stanu zagrożenia epidemicznego z początkiem maja. Na razie jednak wciąż mają trwać odpowiednie analizy.
Czy jeśli faktycznie czeka nas wkrótce koniec stanu epidemii w Polsce, to czy można liczyć na to, że latem zostanie zniesiony również stan zagrożenia epidemicznego? Na to raczej nie ma szans – co potwierdza zresztą sam minister. Jak stwierdził w rozmowie, stan ten będzie utrzymywany – a rząd „z niepokojem” będzie czekać na wrzesień i okres powakacyjny.
Nie wiadomo jednak, na jakie kroki zdecyduje się rząd, jeśli jesienią liczba zakażeń znowu zacznie rosnąć. Abstrahując oczywiście od tego, że przywrócenie obostrzeń – po ich niemal całkowitym zniesieniu – może okazać się po prostu nieskuteczne.
Czwarta dawka szczepionki dla wąskiego grona osób
Minister zdrowia odniósł się też na antenie do kwestii czwartej dawki szczepionki. Decyzja ma zostać podjęta już na dniach, a ministerstwo ma przede wszystkim zwracać uwagę na stanowisko EMA. Ta z kolei rekomenduje podawanie czwartej dawki szczepionki obywatelom powyżej 80. roku życia. MZ może też sugerować się działaniami innych państw, które umożliwiają przyjęcie czwartej dawki osobom z upośledzoną odpornością.