Astronauci muszą być wyjątkowo silni – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie zmienia jednak to faktu, że to tak naprawdę zwykli ludzie z krwi i kości. I im też zdarza się przekroczyć prawo. Co ciekawe, w historii jednak nigdy dotąd nie pojawiło się „kosmiczne przestępstwo”. Sprawa ppłk Anne McClain pewnie będzie więc pierwsza.
Sprawa tej Amerykanki teoretycznie nie byłaby fascynująca. Jednak jest – z tego powodu, że rzekome przestępstwo popełniono w kosmosie, a konkretnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Pozornie dość przyziemna sprawa będzie więc dla prawników sporym wyzwaniem – bo będą musieli zgłębić przepisy, z których nikt wcześniej nie korzystał. Bo i nikt wcześniej nie popełnił kosmicznego przestępstwa.
Kosmiczne przestępstwo. Pani pułkownik grozi 5 lat więzienia
Kosmiczne przestępstwo – to brzmi niczym tytuł filmu SF. Niestety, rzeczywistość jest bardziej przyziemna. Otóż pani Anne McClain podczas misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) weszła na konto bankowe swojej byłej partnerki.
Nie zrobiła jednak żadnych przelewów, nie zmieniła haseł. Po prostu sprawdziła jej finanse. A właściwie to tylko ich wspólne finanse, jak twierdzi. Według umów regulujących działalność ISS, pani pułkownik jednak będzie odpowiadała na podstawie amerykańskich przepisów. Cóż, nic dziwnego – w końcu i ona, i jej była partnerka są Amerykankami.
Jednak jej czyn może zostać uznany za „kradzież tożsamości”. A to jest bardzo surowo karane za Atlantykiem. Grozi za to nawet 30 lat odsiadki! Pani pułkownik jednak w końcu nic strasznego nie zrobiła – po prostu weszła na konto. Trzech dekad więc raczej za kratkami nie spędzi. Amerykańskie media piszą raczej, że maksymalną karą dla niej będzie 5 lat więzienia. Jednak pewnie i tak wyrok będzie tu łagodniejszy – bo pani pułkownik ma za sobą długą karierę wojskową i mnóstwo odznaczeń. A dla sędziów i ławników w USA ma to niebagatelne znaczenie.
Media w USA jednak podkreślają, że jeszcze McClain nie została formalnie oskarżona. Może więc sprawa ostatecznie rozejdzie się po kościach.
Ale jeśli jednak sprawa zakończy się w sądzie, to astronautka z pewnością przejdzie do historii. Dla miłośników sensacji ten case może być jednak sporym rozczarowaniem.
– Zawsze myśleliśmy, że pierwsze kosmiczne przestępstwo to będzie jakaś kradzież rakiety lub nielegalny montaż lasera na księżycu. A tu coś takiego – narzeka amerykański serwis We Are The Mighty.