Facebook milionów Polaków żyje od rana plotką, która głosi, że Kuba Wojewódzki nie żyje i zginął w wypadku samochodowym. Poważnie internecie? W 2017 roku nadal się nabieracie na takie historie?
Facebookowe oszustwo. Krok 1 – złowić ofiarę
Wszystko wygląda w miarę wiarygodnie, zaczyna się od stworzenia fałszywego profilu na Facebooku, który wskazywałby na – w miarę – godne zaufania medium. I tak oto wieści o śmierci Wojewódzkiego wypuścił najpierw fanpage „Onet.pl.”, który z oryginalnym Onetem oczywiście nie miał nic wspólnego.
Następnie historia wypuszczana jest już przez większe fanpage, które swego czasu uzbierały nieco fanów w internecie (swoją drogą wszystkie powinien Facebook poblokować, skoro już się wydało, jaki jest ich rzeczywisty cel – ale pewnie tego nie zrobi). Dalej ciężką pracę wykonują już ludzie rozpowszechniając sami treści – świadomie lub nieświadomie.
Facebookowe oszustwo. Krok 2 – wykorzystać ofiarę
Dlatego, że pod linkiem, które prowadzić ma do informacji o rzekomej śmierci Kuby Wojewódzkiego, znajduje się jakiś pseudoportal w domenie prv.pl, który ma tylko jeden cel – zainfekować komputer lub facebookowe konto bezmyślnie klikającego.
A następnie wykorzystać? W jaki sposób? Na przykład poprzez dalsze rozsyłanie linków do tej informacji i pozyskiwanie kolejnych, naiwnych ofiar. Ale to nie koniec. Facebookowe wirusy są na tyle sprytne, że uśpione wyczekają, by zaprosić nas na przykład za kilka tygodni do zamkniętej grupie. Dokładnie tak miało to miejsce w przypadku oszustwa polegającego na rzekomym rozdawaniu butów Nike.
Facebookowe oszustwo. Krok 3 – naciągnąć kolejne ofiary
Co więcej, wirus publikuje nawet posty w imieniu ofiary. I wyszło na tyle zabawnie, że moja siedemdziesięciokilkuletnia „znajoma” z serwisu Facebook wrzucała zdjęcia otrzymanych butów Nike, dzięki którym mogła grać w koszykówkę lepiej, niż kiedykolwiek.
Wszystko po to, żeby popularyzować strony internetowe wymagające wysłania dwóch SMS-ów o wartości kilkudziesięciu złotych. Niestety oszuści stale odradzają się pod nową postacią, zaś Policja nie podejmuje starań lub też podejmuje je w sposób niedostatecznie efektywny, by z internetowymi oszustami się uporać.
Kuba Wojewódzki nie żyje? Żyje i ma się dobrze
Dlatego apelujemy. Wypracujcie sobie lub swoim znajomym nawyk, żeby nie wierzyć we wszystko, co pojawia się na Facebooku. Żeby omijać treści przesadnie sensacyjne, z których jasno wynika, że mogą za nimi stać jakieś nieczyste intencje. Żeby w podglądzie posta weryfikować czy źródłem jest renomowany serwis czy znowu jakieś oszustwo w darmowej domenie.
Dzięki temu polski internet będzie lepszy, a mniej doświadczeni internauci nie będą wysyłali SMS-ów prosto do kieszeni naciągaczy.
Fot. tytułowa: Materiały promocyjne Kuba Wojewódzki – Talk Show, TVN