Biedronka to król polskich dyskontów. Portugalska sieć ma jednak nie tylko najwięcej sklepów, ale może się też pochwalić wyjątkową lojalnością klientów. Jak pokazuje ostatnie badanie, 24 proc. klientów kupuje w Biedronce i tylko Biedronce. A to nie wszystko.
Jak wynika z analizy UCE Research i Proxi.cloud, którą przytacza „Rzeczpospolita”, lojalni klienci Biedronki to bardzo duża wśród Polaków.
Okazuje się na przykład, że statystyczny polski konsument odwiedził sklep z logo sympatycznego owada aż 14 razy w ciągu pierwszego półrocza 2022 r. W przypadku Lidla ten współczynnik wynosi 6,5 wizyt, 6,1 w przypadku Netto i ledwie 4 razy w sieci Aldi.
24 proc. konsumentów wybiera tylko zakupy w Biedronce. Dla porównania – w przypadku Lidla taką lojalnością wykazuje się ledwie 5 proc. klientów. Aldi ma natomiast niecałe 2 proc. aż tak oddanych klientów.
Jeszcze jedna liczba z raportu UCE Research robi wrażenie. Otóż Biedronka odpowiada za ponad 63 proc. wszystkich koszyków zakupowych w dyskontach! A ponad 93 proc. „dyskontowych” klientów odwiedziło w pierwszym półroczu Biedronkę choć raz.
Skąd się biorą (aż tak) lojalni klienci Biedronki?
Skąd się bierze ten niezaprzeczalny sukces Biedronki? Nie zawsze jest to kwestia cen. Badań koszyków jest mnóstwo i wygrywają w nich różne sieci. Na pewno nie wyłania się z nich natomiast taki obraz, że Biedronka jest zawsze najtańsza. Lojalność klientów może się jednak brać w pewnym stopniu z marketingu. Fakt, sieć potrafiła przekonać Polaków, że jest bardzo tania. Chyba uwierzyli, choć nie zawsze jest to przecież prawda.
Inna sprawa to po prostu liczba punktów Biedronki. Tu portugalska firma jest liderem – ma na naszym rynku już niemal 3,3 tys. sklepów. Lidl ma ich natomiast raptem ponad 800. Jeśli w okolicy jest tylko Biedronka, to łatwiej zrozumieć klientów – idą po prostu do najbliższego sklepu.
Jednak konkurencja na rynku dyskontów jest coraz bardziej zacięta, na przykład za sprawą Dino Polska. Niemniej badania pokazują, że lojalni klienci Biedronki stają się… coraz bardziej lojalni. Rosnąca konkurencja na razie niewiele tu więc zmienia. Wygląda na to, że Portugalczycy po prostu jakoś byli w stanie dotrzeć do serc polskich konsumentów (na pewno kolejne „gangi” sporo tu pomogły).
Muszą jednak mocno bronić swojej pozycji, bo pojawia się coraz więcej ambitnych graczy. Na przykład Netto Polska już nie udaje, że chce zacząć na poważnie konkurować z Biedronką.