Spacer z psem może się okazać dla nas całkiem kosztowny. Wystarczy, że zaniedbamy nasze obowiązki jako właściciela zwierzęcia i możemy zostać ukarani. Jakby tego było mało, mandat za psa może być całkiem sporym obciążeniem dla naszego portfela.
Obowiązki właścicieli zwierząt zazwyczaj dotyczą wszystkich gatunków, pomijając może podatek za psa
Na właścicieli zwierząt przepisy nakładają sporo różnego rodzaju obowiązków, które mają zapewnić im jak najlepsze warunki oraz chronić je przed niewłaściwym postępowaniem. Niektóre z tych przepisów mają szczególne zastosowanie podczas zwykłego spaceru po mieście z naszym czworonogiem. Dotyczą przede wszystkim psów i na nich się skupimy w niniejszym tekście. Warto jednak pamiętać, że poza niesławną opłatą za posiadanie psa ustawodawca bardzo rzadko wskazuje na konkretny gatunek. Możemy więc dostać zarówno mandat za psa, jak i za kota, papużkę, konia, ptasznika, czy dowolne inne zwierzę.
Najważniejszym „codziennym” przepisem dotyczącym zwierząt jest art. 77 §1 kodeksu wykroczeń. Przepis ten przewiduje karę ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karę nagany dla osoby, która nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Pierwsza kategoria to środki oczywiste lub czysto zdroworozsądkowe. W grę wchodzi na przykład prowadzenie psa na smyczy, czy przynajmniej uniemożliwienie mu swobodnego biegania i zaczepiania przechodzących ludzi.
Do nakazanych środków ostrożności zaliczamy wszystko, czego wymagają od nas konkretne przepisy prawa. Dotyczy to także aktów prawa lokalnego stanowionego przez gminy, które mogą nałożyć obowiązek nakładania kagańca naszemu pupilowi. Warto wspomnieć, że takie gminne uchwały mogą wprost oczekiwać od nas zakładania psu smyczy. Kategorie te mogą się więc na siebie nieco nakładać.
Przytoczony wyżej przepis ma także §2. Surowsza kara czeka te osoby, które nie zachowują środków ostrożności w przypadku zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka. Warto odnotować, że w przypadku psów nie będą to tylko te z ras uznawanych za agresywne.
Szczególnie wysoki mandat za psa grozi w przypadku szczucia zwierzęciem
W przypadku obowiązków wynikających z aktów prawnych tworzonych przez gminy nie sposób nie wspomnieć o jednym z najczęstszych zaniedbań właścicieli zwierząt. Mandat za psa czeka nas także wtedy, kiedy ten zaśmieca swoimi odchodami okolicę, a nam nie chce się po nim posprzątać.
Wszystko dzięki art. 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Pozwala on na tworzenie gminnych regulaminów zawierających obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe. Celem takowych jest ochrona przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Niesprzątnięta psia kupa to wydatek wysokości do 500 zł kary.
Wspominaliśmy już na łamach Bezprawnika o mandatach za szczekanie naszych pupili. Zastosowanie ma tutaj art. 51 kodeksu wykroczeń, który zakłada karę za zakłócanie spokoju, porządku publicznego lub spoczynku nocnego innym ludziom. Tego typu sprawy powinny jednak podlegać ocenie według obiektywnych kryteriów. Samo to, że któremuś z naszych sąsiadów przeszkadzałoby to, że nasz zwierzak sobie czasem szczeknie, nie oznacza jeszcze, że czeka nas jakiś mandat za psa. Co do zasady, nałożenia kary na podstawie tego przepisu powinniśmy się spodziewać tylko w bardzo jednoznacznych przypadkach.
W grę wchodzą także stosunkowo mało znane wykroczenia. Kara czeka nas także za drażnienie lub płoszenie zwierzęcia. Możemy otrzymać grzywnę w wysokości do 1000 zł, naganę, albo karę ograniczenia wolności. Wystarczy, że na skutek naszego zachowania zwierzę stanie się niebezpieczne. Oznacza to, że zabronione jest między innymi szczucie własnego psa w celu wywołania agresji wobec innego zwierzęcia. Jeżeli poszczujemy psem innego człowieka, to zgodnie z art. 118 kodeksu wykroczeń, kara może wynieść nawet 5000 zł.