REKLAMA
  1. Home -
  2. Edukacja -
  3. Uczniowie powinni zapomnieć o wagarach. Ministerstwo o to zadba
Uczniowie powinni zapomnieć o wagarach. Ministerstwo o to zadba

Ministerstwo Edukacji Narodowej skierowało do konsultacji publicznych projekt nowelizacji Prawa oświatowego, który ma na celu jednoczesne wzmocnienie praw uczniowskich i zaostrzenie zasad dotyczących nieusprawiedliwionych nieobecności. Propozycja z jednej strony tworzy nowe instytucje, takie jak rzecznik praw ucznia, z drugiej jednak - wprowadza surowe konsekwencje dla wagarowiczów. A to już niekoniecznie spodoba się uczniom.

Prawa i obowiązki ucznia w randze ustawy. Szykują się nowe instytucje w polskiej szkole

Jednym z kluczowych założeń nowego projektu projektu jest uporządkowanie i ujednolicenie praw oraz obowiązków uczniów. Mają one zostać wpisane bezpośrednio do ustawy, co ma na celu zapewnienie ogólnopolskiego standardu i ograniczenie dowolności w tworzeniu statutów przez poszczególne szkoły (obecna dowolność powoduje wiele problemów, a u uczniów wywołuje poczucie niesprawiedliwości, a niekiedy nawet dyskryminacji)

Co więcej, projekt przewiduje powołanie nowych instytucji stojących na straży praw uczniów. Na poziomie centralnym ma powstać krajowy rzecznik praw uczniowskich, a w każdym województwie jego odpowiednicy działający przy kuratoriach oświaty. Projekt zakłada również, że w każdej szkole obligatoryjnie powoływane będą rady szkół, w skład których wejdą w równej liczbie przedstawiciele nauczycieli, rodziców i uczniów. To właśnie to gremium będzie miało realny wpływ m.in. na nowelizowanie statutu placówki.

REKLAMA

Warto podkreślić, że wyżej wymienione zmiany w prawie są najistotniejsze z perspektywy uczniów. W praktyce jednak wiele osób uczących się w szkole bardziej może zainteresować kwestia wagarów, którym MEN najwidoczniej postanowiło wytoczyć wojnę.

Koniec z wagarami? Rządzący chcą zaostrzyć przepisy związane z nieobecnością w szkole

Druga część reformy, która może mimo wszystko bardziej zainteresować uczniów, to radykalne zaostrzenie podejścia do nieusprawiedliwionych nieobecności. Jeśli przepisy wejdą w życie, niespełnianiem obowiązku szkolnego będzie nie tylko nieobecność na co najmniej 50 proc. zajęć w miesiącu (jak dotychczas), ale także absencja na poziomie co najmniej 25 proc. dni zajęć w całym roku szkolnym.

REKLAMA

Najważniejsza zmiana dotyczy jednak konsekwencji. Projekt zakłada, że uczeń, którego nieusprawiedliwiona nieobecność na danych zajęciach edukacyjnych przekroczy 25 proc., nie będzie z nich klasyfikowany - i tym samym nie będzie mieć możliwości zdawania egzaminu klasyfikacyjnego. Oznacza to w praktyce, że większe grono wagarowiczów niż dotychczas będzie zmuszone do powtarzania klasy. Prawo do egzaminu klasyfikacyjnego zostanie utrzymane wyłącznie w przypadku nieobecności usprawiedliwionych.

Projekt nowelizacji został skierowany do 30-dniowych konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych. Można jednak się spodziewać, że przepisy faktycznie wejdą w życie - i w tym wypadku nawet obędzie się bez większych kontrowersji.

REKLAMA
Dołącz do dyskusji
Najnowsze
Warte Uwagi