Mogłoby się wydawać, że malejąca zdolność kredytowa Polaków i szalejąca inflacja przełożą się na niższe ceny mieszkań. Tymczasem już wkrótce, być może jeszcze pod koniec tego roku, mieszkania od deweloperów będą jeszcze droższe. Wszystko przez nowe przepisy.
Mieszkania od deweloperów będą jeszcze droższe? To prawdopodobny skutek nowego funduszu
Coraz więcej ekspertów twierdzi, że nadchodzi spowolnienie rynku mieszkaniowego. Część wróży, że lokale mieszkaniowe zaczną wreszcie tanieć – na razie jednak opinie dotyczące tego, czy ten proces już ma miejsce, są rozbieżne. O sytuacji na rynku nieruchomości będzie można powiedzieć więcej, gdy NBP opublikuje zestawienie cen ofertowych i transakcyjnych w największych miastach za II kwartał 2022 r.
Niezależnie jednak od sytuacji na rynku nieruchomości, malejącej liczby wniosków kredytowych (z danych BIK wynika, że w kwietniu do banków napłynęło o 44,9 proc. wniosków mniej, niż w analogicznym okresie zeszłego roku) wszystko wskazuje na to, że już wkrótce mieszkania od deweloperów będą jeszcze droższe. To prawdopodobny skutek nowej ustawy deweloperskiej, na mocy której utworzony zostanie Deweloperski Fundusz Gwarancyjny.
Nowa ustawa deweloperska wejdzie w życie już 1 lipca tego roku. Ministerstwo Rozwoju i Technologii aktualnie pracuje nad rozporządzeniem w sprawie wysokości stawek procentowych, według których wyliczana ma być kwota składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Deweloperzy będą do niego odprowadzać składki od wpłat dokonywanych przez nabywców na mieszkaniowy rachunek powierniczy. W przypadku zamkniętych rachunków powierniczych ma to być maksymalnie 1 proc. wartości każdego sprzedanego mieszkania; w przypadku otwartych – maksymalnie 0,1 proc. wartości. Deweloperzy jednak czekają na ostateczną decyzję resortu, ponieważ mowa o stawkach maksymalnych, a w rozporządzeniu mogą znaleźć się ostatecznie niższe wartości.
Oczywiście nie ma co ukrywać, że właśnie na niższe stawki wpłat liczą deweloperzy. Jak informuje prawo.pl, Polski Związek Firm Deweloperskich jest zdania, że zaproponowana wcześniej wysokość składki nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia. Zwłaszcza, ze upadłości firm deweloperskich (a przed ich skutkami ma chronić nabywców fundusz) są znacznie rzadsze, niż mogłoby się wydawać. W zeszłym roku upadły zaledwie trzy firmy. Należy też podkreślić, że PZFD nie krytykuje samego pomysłu stworzenia funduszu – a jedynie właśnie wysokość stawek. Związek przestrzega też otwarcie, że jeśli resort przyjmie w rozporządzeniu maksymalne stawki, mieszkania od deweloperów będą jeszcze droższe – konieczność odprowadzania wyższych składek niewątpliwie odbije się na cenach mieszkań z rynku pierwotnego.
Deweloperzy faktycznie podniosą ceny, ale muszą liczyć się z sytuacją na rynku mieszkaniowym
Nie ma właściwie wątpliwości, że deweloperzy faktycznie będą chcieli wkalkulować koszt składek do funduszu w ceny sprzedawanych mieszkań. Z drugiej strony podwyżki cen też nie będą mogły być zbyt wysokie – nawet mimo rosnących cen materiałów budowlanych. Chodzi oczywiście o malejącą zdolność kredytową i prawdopodobne zahamowanie procesów sprzedażowych na rynku nieruchomości. Ostatecznie zatem potencjalni nabywcy zapewne odczują wzrost cen, choć na ten moment trudno oszacować, jak mocno podrożeją mieszkania z rynku pierwotnego.