Nowe stanowisko w sądach dla studentów prawa
W dniu 17 lipca br. na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości pojawiła się informacja, która powinna ucieszyć zarówno studentów prawa, jak i pozostałych obywateli. Wynika z niej bowiem, że Ministerstwo Sprawiedliwości popiera poselski projekt ustawy, który umożliwi zatrudnianie w sądach studentów prawa.
Konkretnie chodzi tutaj o projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, który przewiduje stworzenie nowego stanowiska w sądach „młodszego asystenta sędziego”. Według projektu ustawy w konkursach na to stanowisko będą mogli brać udział także studenci prawa, którzy ukończyli co najmniej III rok nauki na jednolitych studiach magisterskich.
Nie wiadomo jeszcze dokładnie, ile będą zarabiać studenci w sądach. Ich wynagrodzenie będzie jednak określane w rozporządzeniu Ministerstwa Sprawiedliwości i elastycznie dostosowywane do „aktualnych realiów rynku pracy”.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Szansa dla studentów, wsparcie dla sądów
Według Ministerstwa Sprawiedliwości zatrudnianie w sądach studentów prawa przyniesie szereg korzyści. Przede wszystkim zapewni im możliwość zdobycia cennego doświadczenia zawodowego, ale przy okazji również usprawni pracę sądów. Właśnie w taki sposób projekt ustawy ocenił Wiceminister Sprawiedliwości Dariusz Mazur:
Dzięki tej ustawie studenci prawa zyskają możliwość zdobycia pierwszego merytorycznego doświadczenia w sądzie jeszcze w trakcie studiów. Chcemy, by najlepsi adepci prawa już teraz mogli zaangażować się w działanie wymiaru sprawiedliwości i wspierać sędziów w codziennej pracy.
Według Ministerstwa Sprawiedliwości wsparcie studentów przyczyni się do „realnego przyspieszenia postępowań i poprawy efektywności pracy sądów”. Warto tu natomiast przypomnieć, że według danych za 2024 rok średni czas postępowania w sądzie rejonowym wynosi około 6 miesięcy, natomiast w sądzie okręgowym ponad 11 miesięcy. W praktyce niektóre sprawy trwają jednak znacznie dłużej. Dotyczy to choćby spraw frankowych, w przypadku których na rozprawę trzeba czekać nawet kilka lat.
Jak zatem podsumował nowy sposób wsparcia sądów wiceminister, „to projekt, w którym wszyscy zyskują – studenci, sądy, a przede wszystkim obywatele oczekujący sprawnego wymiaru sprawiedliwości”.
Pomysł na usprawnienie pracy sądów ma też zespół Rafała Brzoski
Problem przeciążenia sądów sprawami dostrzegł również zespół deregulacyjny Rafała Brzoski. Jeszcze w marcu br. zaproponował też jego rozwiązanie poprzez wprowadzenie możliwości przenoszenia części spraw cywilnych do mniej obciążonych sądów. Dokładnie pomysł sprowadza się do tego, by umożliwić samym obywatelom wybór sądu, w którym chcą prowadzić postępowanie. W wyborze tym miałaby natomiast pomagać platforma informacyjna o stanie obciążenia pracą sądów, dzięki której można byłoby szybko znaleźć w pobliżu instytucję o najmniejszym obciążeniu sprawami.
Założeniem tego projektu jest więc przede wszystkim odciążenie sądów w dużych miastach, które prowadzą największą liczbę spraw i przez to ciągną się one niekiedy kilka lat. Jeśli zatem część tych spraw można było przekierować do sądów w mniejszych ośrodkach, czas postępowania mógłby się znacząco skrócić.
Z informacji widniejącej na stronie internetowej zespołu Rafała Brzoski SprawdzaMY wynika, że powyższy pomysł został przekazany rządowi ponad trzy miesiące temu. Inicjatywa została jednak wstrzymana, ponieważ „wymaga doprecyzowania”.