Zdolność kredytowa Polaków systematycznie rosła przez ostatnie miesiące. W dużej mierze była to zasługa KNF, która złagodziła swoją rekomendację dotyczącą oceny zdolności. Za sprawą nowego rządowego programu wzrosła jeszcze bardziej – i to do takiego stopnia, że osoby, których niedawno nie było stać na zakup mieszkania, dziś już nie mają tego problemu. Mało tego – obecnie można kupić mieszkanie nie posiadając oszczędności.
Można kupić mieszkanie nie posiadając oszczędności
O Bezpiecznym Kredycie napisano już wiele – rządowy program wzbudza ogromne emocje, zarówno u osób, które mogą z niego skorzystać (i szukają właśnie nieruchomości lub są w trakcie procesu kredytowego) jak i tych, które kupiły nieruchomość jakiś czas temu lub z innych powodów nie mogą zaciągnąć preferencyjnego kredytu. Nadal jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Bezpieczny Kredyt 2 proc. można łączyć z Rodzinnym Kredytem Mieszkaniowym (wcześniej Mieszkanie bez wkładu własnego), dzięki czemu można obecnie kupić mieszkanie nie posiadając jakichkolwiek oszczędności. Istotne są bowiem dwie kwestie:
- po pierwsze, zdolność kredytowa dla Bezpiecznego Kredytu jest znacząco wyższa, niż w przypadku zaciągania zwykłego zobowiązania hipotecznego,
- przy łączeniu obu programów (Bezpiecznego Kredytu i Rodzinnego Kredytu Mieszkaniowego) nie obowiązują limity cen za metr kwadratowy – potencjalnych kredytobiorców ogranicza co najwyżej maksymalna kwota kredytu możliwa do uzyskania w ramach programu.
Już teraz na grupach dyskusyjnych pojawia się zresztą coraz więcej postów osób, które szukają nieruchomości w cenie maksymalnie 500 lub 600 tys. zł i… zerowym wkładzie własnym. Dzięki połączeniu obu programów kredytowana może być bowiem cała kwota – dzięki gwarancji z BGK. Wystarczy posiadać odpowiednia zdolność kredytową – a w przypadku Bezpiecznego Kredytu nie jest to takie trudne (o ile oczywiście ktoś spełnia pozostałe warunki, by skorzystać z kredytu z dopłatą).
Zdolność kredytową dla Bezpiecznego Kredytu można już sprawdzić na stronach banków
Bank PKO BP i Alior Bank, które mają już w swojej ofercie Bezpieczny Kredyt, udostępniły na stronach internetowych specjalne kalkulatory, pozwalające (mniej więcej) oszacować zdolność kredytową dla preferencyjnego kredytu. Okazuje się na przykład, że singiel, zarabiający 5 tys. zł netto miesięcznie, który nie ma żadnych osób na utrzymaniu i samodzielnie prowadzi gospodarstwo domowe, a ponadto nie ma żadnego zadłużenia (przy czym suma limitów na koncie i kartach kredytowych również wynosi 0 zł), to w ramach Bezpiecznego Kredytu może liczyć nawet na… 410 tys. zł (na 25 lat). Należy oczywiście pamiętać, że w praktyce bank oceni też źródło dochodów, historię kredytową czy wysokość innych miesięcznych zobowiązań, więc rzeczywista zdolność kredytowa może się nieco różnić od tej podanej. Nadal nie zmienia to jednak faktu, że będzie ona znacznie wyższa, niż przy zaciąganiu zwykłego kredytu hipotecznego. Dodatkowo na ocenę zdolności nie wpływa praktycznie fakt, czy ktoś ma wkład własny, czy nie (o ile może otrzymać gwarancję wkładu własnego z BGK).
W praktyce banki może w najbliższym czasie czekać wysyp wniosków, które nie posiadają żadnych oszczędności, ale mają stosunkowo przyzwoite zarobki – i spełniają warunki przystąpienia do rządowych programów.