- Home -
- Zakupy -
- Chcesz kupić to kupisz. Nie to nie. A ten obowiązek monitorowania cen z ostatnich 30 dni jest upierdliwy i głupi
Mam bardzo mieszane uczucia odnośnie obowiązku monitorowania własnych cen promocyjnych przez sklepy, który okazał się hitem polskiego internetu na początku 2023 cen.

Internauci zakochali się w nowym prawie, które wprowadziła do rodzimych przepisów dyrektywa Omnibus. Zaowocowało to obywatelskim tropieniem promocji w sklepach internetowych i teraz sprzedawca, który ośmieli się zaoferować coś w wyższej cenie, niż na przykład 28 dni temu, wyzywany jest od skończonych oszustów i złodziei.
Obowiązek monitorowania cen - troszkę jednak głupota
Rozumiem ratio legis tego nowego prawa. Chodziło o ustawową próbę walki z promocjami, które są w pewnym sensie oszukane. Na przykład sprzedawca sprzedaje coś za 500 złotych, twierdząc, że jest to przecena z 1000 złotych. Tyle tylko, że tak naprawdę cena zawsze wynosiła 500 złotych, a on skonstruował swoją promocję w taki sposób przed tygodniem, manipulując wysokością pierwotnej ceny.
To co dyrektywa Omnibus zapewniła nam w rzeczywistości, sprowadza jednak sprawę do absurdu, praktycznie uniemożliwiając prowadzenie polityki promocyjnej. Szczególnie dobitnie widać to właśnie teraz, gdy ceny "przedświąteczne", nierzadko promocyjne, mierzą się z noworocznymi - po aktualizacji stawek podatków czy corocznych korektach cen, między innymi o inflację.
No i internauci trafiają na promocje, nawet takie nieoszukane, gdzie na przykład pralka kosztowała 2200 złotych, teraz kosztuje 1800 złotych, prawdopodobnie nie ma większych szans, żeby ktoś zaoferował ją w najbliższym czasie taniej, ale i tak sprzedawca odsądzany jest od czci i wiary, bo gdzieś tam istnieje informacja, że chwilę wcześniej kosztowała 1600 złotych. A więc - logiczne - prywaciarz złodziej kombinuje.
Strach pomyśleć co się stanie, gdy przytrafi się jakiś błąd cenowy
Takiemu to się dopiero dostanie, co to sprzedawał - tak głosi strona www - pralkę po 550 złotych, a teraz chce trzy razy tyle.
Pamiętajmy też, że konieczność monitorowania cen z ostatnich trzydziestu dni to dla sklepów wyzwanie techniczne. Nawet jeśli Media Expert może sobie pozwolić na taki system od ręki - bo kto bogatemu zabroni - to dla mnóstwa mniejszych sprzedawców bez infrastruktury technicznej jest to kolejne wyzwanie związane z prowadzeniem biznesu.
Przede wszystkim jednak nowe wymogi stoją w naturalnym sporze z naszym społeczeństwem, z definicji nieufnym i konfliktowym w handlu. Do tej pory zasada była prosta "stać cię, podoba ci się oferta - kupujesz". Dyrektywa zmienia zasady gry. "Stać cię, oferta jest najlepsza na rynku, ale widziałeś gdzieś cenę niższą w perspektywie 30 dni? Rozpoczynasz rant na temat tego jak złodziej prywaciarz próbuje cię oszukać, ale nie dasz mu się nabrać. Nie z nami te numery".
zobacz więcej:
05.07.2025 12:35, Mariusz Lewandowski
05.07.2025 12:21, Mariusz Lewandowski
05.07.2025 8:21, Aleksandra Smusz
05.07.2025 7:35, Igor Czabaj
05.07.2025 4:21, Mariusz Lewandowski
04.07.2025 18:00, Joanna Świba
04.07.2025 16:43, Katarzyna Zuba
04.07.2025 15:31, Joanna Świba
04.07.2025 14:17, Joanna Świba
04.07.2025 13:07, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 12:15, Mateusz Krakowski
04.07.2025 11:32, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 10:45, Mateusz Krakowski
04.07.2025 9:58, Aleksandra Smusz
04.07.2025 9:33, Edyta Wara-Wąsowska
04.07.2025 8:46, Joanna Świba
04.07.2025 7:48, Joanna Świba
04.07.2025 6:57, Aleksandra Smusz
03.07.2025 20:42, Joanna Świba
03.07.2025 15:57, Mateusz Krakowski
03.07.2025 14:09, Mariusz Lewandowski
03.07.2025 13:35, Jakub Kralka
03.07.2025 13:27, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:53, Mateusz Krakowski
03.07.2025 12:08, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 11:29, Mateusz Krakowski
03.07.2025 10:19, Edyta Wara-Wąsowska
03.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski