Interpretacja przepisów dotyczących ochrony szeroko pojętej moralności często budzi kontrowersje. Taka sytuacja odnosi się na przykład do opalania topless, oczywiście jedynie w stosunku do kobiet. O ile samo opalanie się topless z założenia stanowić może problem, o tyle robienie tego na własnej działce tym bardziej wymaga wyjaśnienia.
Opalanie się topless na własnej działce
Nagość w prawie to temat mocno kontrowersyjny. W przeciwieństwie do wielu społeczeństw (na przykład skandynawskich) sama nagość, która nie wiąże się z kontekstem seksualnym, i tak odbierana jest często negatywnie. Czasem wręcz deprawująco. Społeczny odbiór nagich kobiecych piersi widać doskonale w kontekście afery związanej z wrocławskim aquaparkiem. Odmówiono tam kobiecie owiniętej w ręcznik (będącej jednak topless) obsługi w barze. Co więcej, tym, który mieści się w zamkniętej strefie saun.
Przechodząc od razu do odpowiedzialności karnej, kobiety opalające się topless były i zapewne do dziś bywają karane z art. 51 k.w. (wywołanie zgorszenia), czy też 140 k.w., czyli z przepisu dotyczącego nieobyczajnego wybryku. Pierwszy przykład odnosi się do sytuacji, w której nastąpił skutek w postaci zgorszenia konkretnej osoby. Z kolei wobec nieobyczajnego wybryku nie jest nawet konieczne zaistnienie „pokrzywdzonego”. Wystarczy, że zachowanie mogłoby tak zostać odebrane.
Niezależnie od kilku doniesień prasowych o samym karaniu kobiet za opalanie się topless, wiodący jest pogląd, iż opalanie się w taki sposób jest dopuszczalne. Nie wszędzie, ale – na przykład – niewątpliwie na plaży. Trzeba jednak pamiętać, że to jedynie głos nauki prawa, a nie „gwarancja legalności” zachowania. Jak sytuacja ma się do tego, gdy opalanie się topless ma miejsce na swojej działce? Trzeba przyjrzeć się znaczeniu konkretnych przepisów.
Wykroczenie na własnym terenie
Treść art. 140 Kodeksu wykroczeń, który określa nieobyczajny wybryk, wygląda tak:
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Od razu w oczy rzuca się słowo „publicznie”. Jak je należy rozumieć? Czy jeżeli znajduję się na swojej działce – czy w ogóle terenie prywatnym – to miejsce traci przymiot publiczności, a wykroczenia nie ma? Intuicja by tak faktycznie sugerowała. Niestety, jak ujął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 20 września 1973 roku (VI KZP 26/73), działaniem publicznym jest takie, co do którego
[…] ze względu na miejsce działania, bądź ze względu na okoliczności i sposób działania sprawcy jego zachowanie się jest lub może być dostępne (dostrzegalne) dla nieokreślonej liczby osób
Nie należy tego jednak rozumieć tak, że skoro przypadkowy przechodzień mógłby, specjalnie się przyglądając, dostrzec na działce kobietę opalającą się topless, to mamy do czynienia z wykroczeniem. Wykroczenie dotyczące wywoływania zgorszenia należy rozpatrywać podobnie.
Jak można podsumować powyższe? Opalanie się topless na własnej działce jest legalne. Wątpliwości – jeżeli założymy, że czasami stanowić może wykroczenie – są wtedy, gdy działka znajduje się w miejscu naprawdę szczególnie uczęszczanym, a osobę opalającą się szczególnie łatwo dostrzec.