Wrocławski aquapark nie chciał obsłużyć klientki
Lokalny portal "tuwroclaw.com" opisał historię pewnej klientki — pani Joanny — która nie została obsłużona w barze mieszczącym się w ramach saunarium. Jako przyczynę odmowy świadczenia usług podano "ryzyko zniesmaczenia" innych klientów. Kobieta — stała klientka — miała na sobie ręcznik, który jednak nie zakrywał biustu.
Sytuacja miała miejsce w zeszły piątek. Kobieta, tuż po wyjściu z saun — wraz ze swoim partnerem — zdecydowała się na skorzystanie z oferty gastronomicznej. Niestety, została upomniana przez pracowników i poinformowana, że by móc zostać obsłużoną, musi zakryć piersi.
Klientka wskazała, zwracając się z prośbą o interwencję do źródłowego portalu:
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Partner kobiety był najpewniej ubrany tak samo, jak ona. Miał on na sobie ręcznik, a jednocześnie odsłoniętą klatkę piersiową. Pytając obsługę, dlaczego jego można obsłużyć, a jego partnerki nie, usłyszał, że chodzi o skargi klientów, którzy byli zniesmaczeni widokiem nagich kobiecych piersi na Saunarium.
Pani Joanna ostatecznie zakryła biust i została wówczas obsłużona. Niemniej poczuła się zniesmaczona całą sytuacją.
Co mówi regulamin?
Sytuacja jest niewątpliwie bulwersująca. Pani Joanna wskazuje, że:
Warto zwrócić uwagę na fakt, że zdarzenie miało miejsce w Saunarium, czyli w miejscu, w którym przebywanie topless nie wydaje się być niczym nienormalnym — wręcz jest to (w krajach, w których kultura "saunowania" jest głęboka) niewskazane.
Sam regulamin wrocławskiego aquaparku, w zakresie korzystania z Saunarium, stanowi, że:
Ponadto, regulamin wprost odnosi się do strefy gastronomicznej Saunarium:
Sam aquapark, zapytany przez portal "tuwroclaw.com", wskazuje, że regulamin precyzyjnie określa przedmiotową problematykę, a nadto przy jego wykładni należy mięć na względzie powszechnie przyjętą obyczajność. Wskazano w zasadzie, że można zastosować analogię do tego, jak kobiety i mężczyźni ubrani są podczas korzystania z basenów — kobiety ubrane są bowiem w stroje, które zakrywają biust.
Topless a polskie prawo
Powyższe należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach, z kolei na tej najbardziej przyziemniej — tj. odpowiedzialności pracowników za niezasadną odmową obsługi klientki — wskazać należy dwa problemy. Po pierwsze, czy odmowa obsługi była faktycznie nieuzasadniona, zaś po drugie — czy w ogóle można ponieść odpowiedzialność.
Zaczynając od tej drugiej sfery, wyróżnić należy przepis Kodeksu wykroczeń, tj. art. 138 k.w., który stanowi, że:
Jednakże powyższy przepis wskutek wyroku TK w sprawie drukarza stracił moc w zakresie, który powyżej podkreśliłem.
W wypadkach, gdy działalność punktu gastronomicznego nie będzie świadczeniem usług, a sprzedażą, to zastosowanie znaleźć może art. 135 k.w.
Wówczas odmowa sprzedaży, by nie być wykroczeniem, powinna być uzasadniona.
Problem moralny, a nie prawny
Problematyce nagości w prawie poświęciłem odrębny wpis, toteż pominę problematykę samej karalności pewnych zachowań, które mogą być uznane za nieobyczajne. Niezależnie od powyższego, problem jednak sprawdza się do tego, czy kobieta topless w Saunarium — choćby chodziło o strefę gastronomiczną, jednakże funkcjonującą w ramach kompleksu saun, zachowuje się w sposób nieobyczajny.
W mojej ocenie — opierając się o regulamin obiektu — a także ogólnie przyjęte normy dotyczące zachowania w saunach, wskazać jednoznacznie trzeba, że zachowanie klientki było całkowicie normalne, a obsługa powinna była ją obsłużyć.
Próba powoływania się na obyczajność w basenach, na co wskazuje wrocławski aquapark, w mojej ocenie nie jest adekwatna, bo nie można przenosić zwyczajów z basenów na powszechnie przyjęte zachowania w saunach.
Kobieta miała na sobie ręcznik, nie była kompletnie naga, a ewentualne skargi klientów są przejawem nie tyle moralnego zacofania, ile niezrozumienia pewnych konwenansów związanych z funkcjonowaniem saun.
Czy można było odmówić kobiecie obsługi? W mojej ocenie nie — odmowa jej obsłużenia była obiektywnie nieuzasadniona.