Wrocławski aquapark nie chciał obsłużyć klientki topless. Co istotne, zdarzenie miało miejsce w Saunarium, zaś regulamin obiektu nie zakazuje wprost korzystania kobietom z sauny w sposób, który w większości zachodnich krajów uznaje się za całkowicie naturalny, a wręcz zalecany. O co chodzi? Jak to w Polsce — o moralność.
Wrocławski aquapark nie chciał obsłużyć klientki
Lokalny portal „tuwroclaw.com” opisał historię pewnej klientki — pani Joanny — która nie została obsłużona w barze mieszczącym się w ramach saunarium. Jako przyczynę odmowy świadczenia usług podano „ryzyko zniesmaczenia” innych klientów. Kobieta — stała klientka — miała na sobie ręcznik, który jednak nie zakrywał biustu.
Sytuacja miała miejsce w zeszły piątek. Kobieta, tuż po wyjściu z saun — wraz ze swoim partnerem — zdecydowała się na skorzystanie z oferty gastronomicznej. Niestety, została upomniana przez pracowników i poinformowana, że by móc zostać obsłużoną, musi zakryć piersi.
Klientka wskazała, zwracając się z prośbą o interwencję do źródłowego portalu:
Poczułam się niekomfortowo. Przecież byliśmy na terenie Saunarium, gdzie praktycznie wszyscy przebywają nago. Rozumiem, że ze względów higienicznych ludzie w barze powinni być zakryci od pasa w dół, ale w czym komuś przeszkadza topless?
Partner kobiety był najpewniej ubrany tak samo, jak ona. Miał on na sobie ręcznik, a jednocześnie odsłoniętą klatkę piersiową. Pytając obsługę, dlaczego jego można obsłużyć, a jego partnerki nie, usłyszał, że chodzi o skargi klientów, którzy byli zniesmaczeni widokiem nagich kobiecych piersi na Saunarium.
Pani Joanna ostatecznie zakryła biust i została wówczas obsłużona. Niemniej poczuła się zniesmaczona całą sytuacją.
Co mówi regulamin?
Sytuacja jest niewątpliwie bulwersująca. Pani Joanna wskazuje, że:
Zasady powinny być sprawiedliwe. Tyle się przecież mówi o równości. Jeżeli kobiety nie mogą pokazywać biustu w barze saunarium, to mężczyźni również powinni zakrywać się od pasa w górę
Warto zwrócić uwagę na fakt, że zdarzenie miało miejsce w Saunarium, czyli w miejscu, w którym przebywanie topless nie wydaje się być niczym nienormalnym — wręcz jest to (w krajach, w których kultura „saunowania” jest głęboka) niewskazane.
Sam regulamin wrocławskiego aquaparku, w zakresie korzystania z Saunarium, stanowi, że:
Klienci powinni zdawać sobie sprawę z faktu, że w Strefie Saunarium będą znajdować się osoby nagie lub niekompletnie ubrane. Nie oznacza to jednak, że Klient ma prawo być nagi podczas poruszania się w całej Strefie. Przemieszczając się po Strefie Saunarium, po zakończeniu kąpieli termalnej lub sesji w saunie, w tym wymaganej fazie chłodzenia, Klient zobowiązany jest nosić szlafrok lub ręcznik.
Ponadto, regulamin wprost odnosi się do strefy gastronomicznej Saunarium:
Ze względów higienicznych i estetycznych korzystanie z baru w Strefie Saunarium jest dozwolone jedynie w stosownym okryciu (np.w szlafroku, ręczniku).
Sam aquapark, zapytany przez portal „tuwroclaw.com”, wskazuje, że regulamin precyzyjnie określa przedmiotową problematykę, a nadto przy jego wykładni należy mięć na względzie powszechnie przyjętą obyczajność. Wskazano w zasadzie, że można zastosować analogię do tego, jak kobiety i mężczyźni ubrani są podczas korzystania z basenów — kobiety ubrane są bowiem w stroje, które zakrywają biust.
Topless a polskie prawo
Powyższe należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach, z kolei na tej najbardziej przyziemniej — tj. odpowiedzialności pracowników za niezasadną odmową obsługi klientki — wskazać należy dwa problemy. Po pierwsze, czy odmowa obsługi była faktycznie nieuzasadniona, zaś po drugie — czy w ogóle można ponieść odpowiedzialność.
Zaczynając od tej drugiej sfery, wyróżnić należy przepis Kodeksu wykroczeń, tj. art. 138 k.w., który stanowi, że:
Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny.
Jednakże powyższy przepis wskutek wyroku TK w sprawie drukarza stracił moc w zakresie, który powyżej podkreśliłem.
W wypadkach, gdy działalność punktu gastronomicznego nie będzie świadczeniem usług, a sprzedażą, to zastosowanie znaleźć może art. 135 k.w.
Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
Wówczas odmowa sprzedaży, by nie być wykroczeniem, powinna być uzasadniona.
Problem moralny, a nie prawny
Problematyce nagości w prawie poświęciłem odrębny wpis, toteż pominę problematykę samej karalności pewnych zachowań, które mogą być uznane za nieobyczajne. Niezależnie od powyższego, problem jednak sprawdza się do tego, czy kobieta topless w Saunarium — choćby chodziło o strefę gastronomiczną, jednakże funkcjonującą w ramach kompleksu saun, zachowuje się w sposób nieobyczajny.
W mojej ocenie — opierając się o regulamin obiektu — a także ogólnie przyjęte normy dotyczące zachowania w saunach, wskazać jednoznacznie trzeba, że zachowanie klientki było całkowicie normalne, a obsługa powinna była ją obsłużyć.
Próba powoływania się na obyczajność w basenach, na co wskazuje wrocławski aquapark, w mojej ocenie nie jest adekwatna, bo nie można przenosić zwyczajów z basenów na powszechnie przyjęte zachowania w saunach.
Kobieta miała na sobie ręcznik, nie była kompletnie naga, a ewentualne skargi klientów są przejawem nie tyle moralnego zacofania, ile niezrozumienia pewnych konwenansów związanych z funkcjonowaniem saun.
Czy można było odmówić kobiecie obsługi? W mojej ocenie nie — odmowa jej obsłużenia była obiektywnie nieuzasadniona.