Polska znowu znalazła się na szczycie unijnego rankingu. Nie ma się jednak z czego cieszyć, bo chodzi o prowadzenie w tym złym sensie. Tym razem Eurostat sprawdził, jaki odsetek dzieci w danych państwach członkowskich nie ma zapewnionego dostępu do usług medycznych. Opieka medyczna dzieci w Polsce najwyraźniej mocno kuleje.
W Polsce najwięcej dzieci w całym UE ma problem z dostępem do leczenia
Był sobie taki film pod tytułem „To nie jest kraj dla starych ludzi”. Najwyraźniej Polska to nie jest kraj dla ludzi niezależnie od ich wieku. Takie wnioski można śmiało wyciągnąć po zapoznaniu się z rankingiem opublikowanym przez Eurostat. W tym konkretnym zestawieniu nasz kraj zajął pierwsze miejsce. Nie ma się jednak z czego cieszyć, bo chodzi o odsetek dzieci, które z różnych przyczyn mają problem z dostępem do leczenia.
Opieka medyczna dzieci w Polsce kuleje w przypadku aż 7,3 proc. osób w wieku poniżej 16 lat. Na drugim miejscu zestawienia znalazła się Łotwa z wynikiem 6,4 proc. Dalej znajdziemy Węgry i Rumunię, które osiągnęły poziom problemu bliższy unijnej średniej. W obydwu państwach problem z dostępem do leczenia ma 4,7 proc. dzieci. Średnia dla niemalże całej Unii Europejskiej wynosi 3,6 proc. Przy czym od ostatniego pomiaru z 2017 r. mamy do czynienia z ogólnoeuropejskim wzrostem tego współczynnika o aż 2 punkty procentowe.
Czy można się w tym wszystkim doszukać jakichś pozytywów? Najwyraźniej w kwestii opieki dentystycznej dzieci Polska nie wypada tak źle, by znaleźć się w pierwszej piątce. Tutaj wyraźnie prowadzi Łotwa z wynikiem 7,7 proc. Zaraz za nią uplasowała się Hiszpania, w której problem z dostępem do dentysty ma 7,1 proc. dzieci. Dalej w zestawieniu znajdziemy Węgry, Słowenię i Portugalię. Warto przy tym wspomnieć, że Eurostat uznał dane pozyskane w Niemczech i Irlandii za niewiarygodne w obydwu kategoriach.
Opieka zdrowotna dzieci jest wręcz kluczową sprawą dla poprawnie funkcjonującego państwa
Trzeba przy tym przyznać, że systemowa opieka medyczna dzieci to nie wszystko. Eurostat zastrzega, że interpretując dane, powinniśmy brać pod uwagę także inne czynniki. Zapotrzebowanie najmłodszych na opiekę medyczną i dentystyczną może pozostać niezaspokojone dlatego, że rodziców nie stać na leczenie. W grę może także wchodzić zbyt długi czas oczekiwania na terapię, co ma niebagatelne znaczenie na przykład w transplantologii czy onkologii dziecięcej. Kolejne istotne czynniki to brak możliwości transportu do leczenia, czy nawet fizycznej możliwości udania się na terapię z braku czasu.
Czy rzeczywiście opieka zdrowotna dzieci w Polsce boryka się z takimi problemami, jak by to wyglądało z danych Eurostatu? Już w 2018 r. Najwyższa Izba Kontroli alarmowała w swoich raportach, że dzieci i młodzież w wieku szkolnym nie mają zapewnionej spójnej i kompleksowej opieki zdrowotnej. Przekładało się to na problemy w rodzaju częstszego występowania wśród dzieci zniekształceń kręgosłupa, alergii, otyłości, czy chorób zakaźnych.
Pod tym względem wiele się nie zmieniło, choć pewne działania w tym kierunku w ostatnim czasie nasze władze zaczęły podejmować. Nawet jeśli w grę wchodzą takie detale, jak podatek cukrowy, czy próby aktywizowania młodzieży w szkołach.
Dość znany problemem polskiego systemu opieki zdrowotnej jest psychiatria dziecięca, która od lat jest w stanie wręcz opłakanym. Nie sposób także nie wspomnieć innego głośnego problemu, z którym borykamy się od dawna. Mowa o opiece nad niepełnosprawnymi dziećmi i braku realnego wsparcia ze strony państwa dla ich rodziców.
Opieka zdrowotna dzieci ma tymczasem bardzo istotne znaczenia z widzenia żywotnych interesów naszego państwa. Wspomniane niedomagania prowadzą do dalszych problemów. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj kolejny powód, dla którego Polki mogą nie chcieć mieć dzieci. W końcu źle zorganizowany system ich leczenia oznacza przechodzenie przez gehennę w sytuacji, gdy coś pójdzie bardzo nie tak. Dlatego poprawa w tym właśnie aspekcie stanowi jedno z ważniejszych wyzwań, przed którym stoi Polska.