W końcu poznaliśmy szczegóły jak ma wyglądać organizacja wesela, gdy wokół nas szaleje koronawirus. Tysiące par czekało w napięciu na konferencję premiera, która miała wyjaśnić jak zorganizować najważniejszą uroczystość w życiu według nowych standardów sanitarnych. Jest lepiej niż się spodziewano, ale jednocześnie wiele założeń może być trudnych do zrealizowania.
Organizacja wesela, a koronawirus według konferencji prasowej
Ogłoszono właśnie czwarty etap znoszenia obostrzeń. Pochylono się w końcu nad problemem branży ślubnej. Już w zeszłym tygodniu słyszeliśmy pierwsze zapowiedzi, że Ministerstwo Zdrowia rekomendowało organizację wesel do 50 osób. Wiele narzeczonych było oburzonych tak niskim limitem. Pojawiły się obawy, że będą musieli się zastanowić, której babci nie zaprosić. Na szczęście rząd postanowił znacznie rozszerzyć liczbę weselników. Od 6 czerwca będzie możliwa organizacja wesela do 150 osób. Jednak ta dobra wiadomość niesie za sobą liczne wątpliwości, czy radosne wydarzenie nie skończy się karami od Sanepidu.
Organizacja wesela, a koronawirus – sprzeczności
Informacje o tym, jak ma wyglądać wesele budzą wiele niejasności. Premier zwrócił uwagę, że nadal będą obowiązywać wytyczne sanitarne. Jak wspomnieliśmy weselnicy nie muszą nosić maseczek. Pytanie tylko, czy to złagodzenie dotyczy wyłącznie przyjęcia weselnego, czy również uroczystości zaślubin. Zgodnie z nadal obowiązującymi wytycznymi osoby zgromadzone w kościele mają nakaz zakrywania twarzy. Dochodzi tutaj do pierwszej sprzeczności: ci sami weselnicy w kościele będą mieć maseczki, natomiast na sali koronawirus przestanie się rozprzestrzeniać i maseczka nie będzie już potrzebna. Pan młody nie może pocałować panny młodej w kościele, bo musiałby zdjąć maseczkę, ale już na sali podczas tradycyjnej przyśpiewki „Gorzka wódka” będzie mógł ją całować, aż do utraty tchu. Kolejnym problemem może być zachowanie nakazanej bezpiecznej odległości podczas zabaw tanecznych. Czy rząd dopuści tańce odbijane, czy wyłącznie z własną osobą towarzyszącą. Co z tradycyjnymi zabawami w rodzaju pociągu, czy też szeroko znanemu zwyczajowi tańca z państwem młodym.
Organizacja wesela, a koronawirus – lokal weselny
Warto pochylić się również nad tym, że wesele odbędzie się w restauracji, zajeździe, gdzie nadal obowiązują wytyczne dotyczące zasad korzystania z lokali gastronomicznych. Musi nadal być zachowana odpowiednia odległość między stolikami, czyli 2 metry. Goście siedzący przy osobnych stolikach muszą znajdować się w odległości 1,5 metra od siebie. (oczywiście nie dotyczy to Premiera i jego znajomych, oni nie wiedzą, że ograniczenia w handlu obowiązują i należy się do nich stosować). Nie zmieniły się również obowiązujące wytyczne sanitarne w zakresie dezynfekcji rąk i stolików. Uwagę zwraca kolejna niekonsekwencja. Weselnicy nie muszą zasłaniać ust i nosa w lokalu i mieć rękawiczek, ale obsługa tego lokalu musi chodzić w maseczce.
Te pytania, na które mam nadzieję, że szybko poznamy odpowiedź, pokazują po raz kolejny, że robienie z konferencji źródeł powszechnie obowiązującego prawa nie ma sensu. Przyszłym małżeństwom sugerujemy, żeby jeszcze trochę poczekali z organizacją wesela. Przynajmniej do czasu, gdy wytyczne sanitarne będą jednoznaczne. Nadal mamy dużą dzienną liczbę zachorowań, wykresy nie wskazują, na tendencje spadkowe zarażeń. Musimy zwracać uwagę na bezpieczeństwo własne oraz innych ludzi. Kiedyś powstała taka bardzo przyjemna komedia romantyczna, o chwytliwym tytule „Cztery wesela i pogrzeb”. Miejmy nadzieję, że po tak szerokim zniesieniu ograniczeń, ta statystyka się nie odwróci.