Jest postępowanie w sprawie overbookingu w Ryanair

Dobre wiadomości Transport Zagranica Dołącz do dyskusji
Jest postępowanie w sprawie overbookingu w Ryanair

Overbooking w Ryanair był tematem skargi niezadowolonej pasażerki do Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten przekazał sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i jest to dobra wiadomość dla wszystkich, którzy planują wycieczki samolotami tej linii. UOKiK bowiem ma przyjrzeć się problemowi i ustalić, czy czasem Ryanair nie narusza zbiorowych interesów konsumentów.

Z overbookingiem nic zrobić się nie da, pasażerowie powinni mieć jednak jasność

Temat overbookingu spędza sen z powiek wielu pasażerom, wybierających lot samolotem rejsowym. Wszystko za sprawą sprzedaży zbyt dużej ilości biletów, względem dostępnych w samolocie miejsc. Każde niewykorzystane miejsce (w przypadku rezygnacji z lotu, czy przebookowania biletu) to dla linii lotniczych strata. Przewoźnicy więc zabezpieczają się i sprzedają więcej biletów, niż jest miejsc w samolocie. Wtedy nawet w przypadku rezygnacji z lotu, samolot i tak jest pełny.

Problem jednak pojawia się w momencie, gdy żaden z pasażerów nie zmieni planów, nie da się więc wszystkich pomieścić na pokładzie. I takie sytuacje niestety się zdarzają (przykładem może być czerwcowy lot Ryanair linii Kraków-Rodos, kiedy część z pasażerów musiała zostać na lotnisku, ponieważ zapłaciła najmniej za bilet).

Overbooking sam w sobie nielegalny nie jest – prawo zezwala na takie praktyki. Wszystkiemu winne są ekonomia (przewoźnicy nie chcą być stratni, każda próba ograniczenia możliwości sprzedawania większej ilości biletów rodzi zdecydowany sprzeciw środowiska lotniczego) oraz ekologia (samolot zużywa tak duże ilości paliwa, że dla środowiska lepiej, żeby był pełny, wtedy zmniejsza się ślad węglowy każdego z podróżujących).

Overbooking w Ryanair może naruszać zbiorowe interesy konsumentów

Problemem w tej sytuacji nie była sama odmowa wejścia na pokład. Overbooking w Ryanair bowiem może godzić w zbiorowe interesy konsumentów. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich należy zbadać, czy arbitralne wskazywanie przez przewoźnika, kto może wejść na pokład, a kto nie jest dopuszczalne. Co więcej, wątpliwości wzbudza procedura reklamacyjna (zgodnie z unijnym rozporządzeniem WE nr 261/2004 pasażerowie w przypadku odmowy przyjęcia na pokład lub odwołania, czy opóźnienia lotu, mają prawo do rekompensaty). UOKiK wszczął postępowanie i zapowiada dokładne zbadanie sprawy.

Jak podkreśla prezes Tomasz Chróstny, jak dotąd Urząd nie przyjął dużej ilości skarg na overbooking w Ryanair, jednak dokładnie przyjrzy się sprawie. Oczywiście nie wszystko zależy od UOKiK – kontrolą przestrzegania unijnego prawa (które reguluje m.in. kwestie rekompensaty) zajmuje się bowiem Urząd Lotnictwa Cywilnego. Ochrona praw pasażerów lotniczych jest jednak elementem systemu ochrony praw konsumenta:

Mając zatem na uwadze przekazane w zawiadomieniu RPO informacje (przede wszystkim dotyczące utrudniania konsumentom składania reklamacji oraz dochodzenia roszczeń związanych z uprawnieniami określonymi w przepisach Rozporządzenia, dotyczącymi odmowy przyjęcia na pokład) (…). W przypadku zidentyfikowania nieprawidłowości, Prezes UOKiK podejmuje stosowne działania mające na celu ich wyeliminowanie, zgodnie z kompetencjami przewidzianymi ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów.

Ryanair musi uważać

W razie stwierdzenia nieprawidłowości, na linię może zostać również nałożona kara finansowa (poza zobowiązaniem do wyeliminowania praktyk godzących w prawa konsumenta). Być może już samo wszczęcie postępowania sprawi, że Ryanair nieco się ogarnie i przedstawi jasne kryteria postępowania w przypadku overbookingu.

Linia będzie musiała również poważnie się zastanowić nad dostosowaniem formularzy reklamacyjnych do obecnych standardów – konsument (czyli w tym przypadku pasażer), który w związku z overbookingiem musiał czekać na lotnisku na inny lot, musi mieć możliwość skutecznego (i bezproblemowego) wystąpienia o należną rekompensatę.