Zbrodnie popełnione ze “szczególnym okrucieństwem” wstrząsają społeczeństwem każdorazowo, gdy media informują o szczególnie drastycznych i makabrycznych przestępstwach. Zmiany w prawie karnym, które mają zacząć obowiązywać od października, wydają się być odpowiedzią na te bulwersujące informacje. Jednak, zdaniem ekspertów, wcale nie przyniosą one zaostrzenia wyroków.
Wprowadzone zmiany mają na celu zaostrzenie przepisów dotyczących przestępstw popełnionych ze “szczególnym okrucieństwem”. Jednak zdaniem prof. Moniki Całkiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, nowelizacja prawa karnego może w rzeczywistości wydłużyć postępowania sądowe. Powód? Prawo staje się jeszcze bardziej niejasne.
Przykładem takiego “szczególnego okrucieństwa” jest tragedia 8-letniego Kamila z Częstochowy, którego los wstrząsnął całą Polską. Chłopiec zginął w wyniku okrutnego traktowania przez ojczyma. Media opisywały przerażające detale tej tragedii, podkreślając okrucieństwo czynu.
Zmiany prawa karnego nie zmienią wiele
Nowelizacja prawa karnego podnosi dolną granicę kary za przestępstwa popełnione ze “szczególnym okrucieństwem”. Dotychczas kara za zabójstwo zwykłe wynosiła minimum 8 lat, zaś jeśli przestępstwo było popełnione ze szczególnym okrucieństwem – minimum 12 lat. Od października kary te wzrosną odpowiednio do 10 i 15 lat. Prof. Całkiewicz podkreśla jednak, że to symboliczna zmiana. W praktyce sądy i tak wymierzają kary w górnych granicach tzw. „widełek karnych”, a zapis o “szczególnym okrucieństwie” ma marginalny wpływ na wyroki.
Dodatkowym problemem jest fakt, że “szczególne okrucieństwo” jest terminem niezdefiniowanym. Nowa wersja Kodeksu karnego dodaje jeszcze więcej niejasności. Wprowadza bowiem katalog okoliczności obciążających, wśród których znajduje się także wspomniane “szczególne okrucieństwo”. Oznacza to podwójne uwzględnienie tej samej cechy przestępstwa na dwóch różnych etapach postępowania.
Zdaniem prof. Całkiewicz, zamiast wprowadzać klarowność i precyzję, nowe przepisy komplikują proces sądowy i dają pole do manipulacji. W praktyce może to oznaczać dłuższe procesy i większe obciążenie dla sądów.
Termin “szczególne okrucieństwo” od dawna jest obecny w polskim prawie karnym i zawsze rodził kontrowersje ze względu na jego niejasność. Istnieje wiele interpretacji tego terminu, które były kształtowane przez lata zarówno przez doktrynę, jak i praktykę sądową. Teraz, w świetle nowelizacji, konieczne wydaje się dokładne zdefiniowanie tego pojęcia lub całkowite z niego zrezygnowanie.
Choć na pierwszy rzut oka nowe przepisy wydają się być odpowiedzią na społeczne oczekiwania dotyczące zaostrzenia kar za najbardziej drastyczne przestępstwa, w praktyce mogą one przynieść więcej problemów niż rozwiązań. Potrzeba spójnej, jasnej i skutecznej polityki kryminalnej, która będzie służyć zarówno ofiarom, jak i społeczeństwu, pozostaje nadal aktualna.