By złagodzić sobie obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców rządzący zdecydowali się na dość niespodziewany ruch. Polski Ład rzeczywiście wprowadzi podatek minimalny od przychodów jako mechanizm funkcjonujący w ramach podatku dochodowego od osób prawnych. Wbrew pozorom to całkiem dobra wiadomość.
Podatek od przychodów wpleciony w podatek CIT to sposób Ministerstwa Finansów na dopięcie Polskiego Ładu
Jakiś czas temu w debacie publicznej na temat podatków płaconych przez osoby prawne w Polsce wiele się mówiło o podatku przychodowym. Przedstawiciele małych i średnich przedsiębiorstw sugerowali, skądinąd słusznie, że byłoby to rozwiązanie prostsze i skuteczniejsze od obecnego podatku CIT. Zwłaszcza w ściąganiu należności od wielkiego biznesu niespecjalnie kwapiącego się do płacenia podatków w Polsce.
Na przeszkodzie wprowadzeniu takiego podatku w Polsce stoją między innymi zasady OECD, w myśl których spółki kapitałowe płacą podatek od swojego dochodu a nie przychodu. A gdyby tak połączyć obydwa te światy? Takie właśnie rozwiązanie wymyśliło Ministerstwo Finansów w ramach korekt propozycji Polskiego Ładu. Nie da się ukryć, że obniżona wysokość składki zdrowotnej dla przedsiębiorców wymusza poszukiwania pieniędzy gdzie indziej. Odpowiedzią ma być właśnie podatek minimalny CIT naliczany od przychodów.
Samo założenie na pierwszy rzut oka przypomina nieco daninę solidarnościową zastosowaną w przypadku podatku PIT. W praktyce jednak mechanizm podatku minimalnego jest stosunkowo prosty. Wyniesie 0,4 proc. przychodu danej firmy i 10 proc. wydatków pasywnych. Obejmie spółki kapitałowe i podatkowe grupy kapitałowe, które wykazują straty lub których dochód jest poniżej 1 proc. przychodu z działalności operacyjnej, bez nabycia środków trwałych.
Podatek minimalny ominie branżę finansową i nowe spółki przez pierwsze trzy lata ich działalności. Do tego będzie można od niego odliczyć płacony w Polsce CIT. Wyłączenie spod jego obowiązywania nabycia środków trwałych współgra z zapowiedziami resortu finansów, że ten nie chce opodatkowywać realnych inwestycji. Mało tego, podatku w tej formule nie zapłacą podatnicy płacący estoński CIT i spółki posiadające prostą strukturę właścicielską.
Podatek minimalny płacony od przychodu osób prawnych to krok w stronę bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego
Do tych wszystkich wyłączeń należałoby specjalne rozwiązania stosowane w czasie pandemii. Ministerstwo Finansów zapewnia, że podatek minimalny obejmie raptem kilka procent spółek działających w Polsce. Co ciekawe: według obecnych założeń taka konstrukcja ma objąć także spółki Skarbu Państwa, co nieszczególnie podoba się Ministerstwu Aktywów Państwowych. Resort kierowany przez Jacka Sasina obawia się zwłaszcza zapisu o objęciu podatkiem spółek, których dochód nie przekracza 1 proc. przychodu.
Niezależnie od tego, jak się poszczególne ministerstwa współtworzące rząd dogadają między sobą, samo wprowadzenie podatku przychodowego może stanowić pewien przełom w walce z luką CIT. Jak już wspomniano, wiele dużych zagranicznych korporacji prowadzących działalność w Polsce bardzo się stara, by nie płacić tutaj podatku dochodowego. Trzeba przyznać, że robią to całkiem skutecznie a obowiązująca konstrukcja samej daniny tylko temu sprzyja.
Z punktu widzenia rodzimych podmiotów to daleko posunięta niesprawiedliwość. Założeniem polskiego systemu podatkowego teoretycznie jest w końcu to, że im ktoś ma większy dochód, tym większy płaci podatek. To założenie jest cały czas aktualne także w przypadku liniowego CIT. Tymczasem wykazywanie przez lata działalności minimalnego zysku, lub wręcz straty, często stanowi dla wielu spółek część ich modelu biznesowego.
Podatek minimalny może ograniczyć to zjawisko. Z punktu widzenia budżetu państwa jest o co się bić. Rozmiary luki CIT szacuje się nawet na 1% całego PKB Polski. Z całą pewnością mowa o nawet kilkunastu miliardach złotych rocznie sztucznie transferowanych za granicę. To właśnie z tego powodu brały się wcześniejsze pomysły Ministerstwa Finansów. Takie jak objęcie polską ustawą zagranicznych spółek z Polakiem w zarządzie.
Opodatkowanie przychodu niektórych spółek politykom pozwoli jakoś domknąć Polski Ład. Równocześnie jednak zapewni jakiś zastrzyk środków do budżetu państwa, z których przynajmniej część zostanie wydana w pożyteczny dla społeczeństwa sposób. Co więcej, skuteczne łatanie luki CIT rzeczywiście przybliży spełnienie jednej z zapowiedzi rządzących odnośnie Polskiego Ładu: bardziej sprawiedliwy system podatkowy.