Był taki okres, że właścicieli domów jednorodzinnych straszono opłatą za zmniejszenie naturalnej retencji. Chodzi o nieruchomości tak zabetonowane, że aż uniemożliwiają naturalny przepływ wody deszczowej do gruntu. Tak naprawdę jednak bardziej realną perspektywą wydaje się podatek od deszczu w firmie. W końcu to przedsiębiorcom częściej potrzeba dużego terenu pokrytego betonem.
Zabetonowany ogródek o powierzchni powyżej 3500 m² to rzadkość, w przeciwieństwie do magazynów, hal i parkingów
Wydawać by się mogło, że słynny podatek od deszczu, a więc opłata za zmniejszenie naturalnej retencji to problem domów jednorodzinnych. Do takiego wniosku można by dojść śledząc doniesienia medialne na jego temat. Kluczowa pozostaje jednak kwestia powierzchni danej działki. Rzeczywiście istniały pomysły rozszerzenia jej zakresu zastosowania także o mniejsze nieruchomości. Wciąż jednak obowiązuje ta sama treść art. 269 ust. 1 prawa wodnego.
Opłatę za usługi wodne uiszcza się także za:
1) zmniejszenie naturalnej retencji terenowej na skutek wykonywania na nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m² robót lub obiektów budowlanych trwale związanych z gruntem, mających wpływ na zmniejszenie tej retencji przez wyłączenie więcej niż 70% powierzchni nieruchomości z powierzchni biologicznie czynnej na obszarach nieujętych w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej;
Nie ma się do oszukiwać: do rzadkości należy przydomowy ogródek o powierzchni przekraczającej 3500 m², którego przeszło 70 proc. zabetonowano. To daje nam aż 2380 m² takiej powierzchni. Jest jednak zupełnie inna kategoria nieruchomości, które spełniają kryterium wskazane w prawie wodnym. Mam na myśli oczywiście te wykorzystywane w działalności gospodarczej. Możliwości jest całkiem sporo, na przykład duże magazyny i hale fabryczne albo nawet rozległe parkingi przed sklepem czy biurem.
Przedsiębiorcom rzadziej zależy na tym, by należące do nich nieruchomości były pokryte odpowiednią ilością zieleni. Nie zawsze jest zresztą ku temu realna możliwość. Tym samym podatek od deszczu w firmie to coś, na co powinniśmy być przygotowani, jeśli posiadamy dostatecznie rozległe nieruchomości wykorzystywane w działalności przedsiębiorstwa. Istnieją jednak stosunkowo proste sposoby na uniknięcie tej daniny.
Podatek od deszczu w firmie nie jest aż tak problematyczny, jeśli zadbamy o odpowiednią retencję
Zacznijmy od kluczowego fragmentu zacytowanego wyżej przepisu. Podatek od deszczu obejmuje jedynie nieruchomości znajdujące się na obszarach nieujętych w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej. Tym samym, jeśli taki system funkcjonuje na danym obszarze, to wystarczy zadbać o przyłączenie do niego naszej nieruchomości. Dotychczasowe orzecznictwo sądów administracyjnych zwraca uwagę na to, że sama obecność kanalizacji nie wystarcza, by opłata nas ominęła.
Drugim sposobem na uniknięcie daniny jest zadbanie o zapewnienie odpowiedniej powierzchni czynnej biologicznie. Musimy osiągnąć poziom przynajmniej 30 proc. Jak tego dokonać? Możemy pozbyć się zbędnych elementów zmniejszających retencję. W grę wchodzi zdjęcie asfaltu, kostki brukowej czy betonu, które nie są akurat niezbędne dla prowadzonej przez nas działalności. Przykładem mogą być ścieżki po rzadziej uczęszczanych obszarach. Betonowe płyty mogą z powodzeniem zastąpić kamienie albo nawet żwir. Zamiast asfaltu możemy położyć kraty drogowo-parkingowe zapewniające swobodną cyrkulację wody.
Podatek od deszczu w firmie możemy także zmniejszyć poprzez zastosowanie kompensacji retencyjnej. Chodzi o instalację urządzeń do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych. Przykładem mogą być chociażby różnego rodzaju zbiorniki na wodę deszczową. Tak się bowiem składa, że przepisy uzależniają wysokość opłaty właśnie od obecności takich urządzeń oraz ich łącznej objętości. Znajdziemy je w §9 rozporządzenia w sprawie jednostkowych stawek opłat za usługi wodne.
Jednostkowe stawki opłat za usługi wodne za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej na skutek wykonywania na nieruchomości o powierzchni powyżej 3500 m2 robót lub obiektów budowlanych trwale związanych z gruntem mających wpływ na zmniejszenie tej retencji przez wyłączenie więcej niż 70% powierzchni nieruchomości z powierzchni biologicznie czynnej na obszarach nieujętych w systemy kanalizacji otwartej lub zamkniętej wynoszą:
1) bez urządzeń do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem – 0,50 zł za 1 m2 na 1 rok;
2) z urządzeniami do retencjonowania wody z powierzchni uszczelnionych o pojemności:
a) do 10% odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem – 0,30 zł za 1 m2 na 1 rok,
b) od 10 do 30% odpływu rocznego z obszarów uszczelnionych trwale związanych z gruntem – 0,15 zł za 1 m2 na 1 rok,
c) powyżej 30% odpływu rocznego z powierzchni uszczelnionych trwale związanych z gruntem – 0,05 zł za 1 m2 na 1 rok.