Osoby nieposiadające dzieci to prawdziwy skarb. Mam na myśli dosłowne rozumienie tego słowa, jak najbardziej chodzi o pieniądze. Podatki bezdzietnych to 60 proc. wpływów z podatku PIT. Tylko co z tego?

60 proc. wpływów z PIT przypada na osoby nieposiadające dzieci
Polityka prorodzinna kosztuje. Dużo. Sam program Rodzina 800 Plus kosztuje każdego roku Skarb Państwa około 70 miliardów złotych. To jakieś 7,59 proc. rocznych wydatków zapisanych w budżecie na 2025 r. Warto także wspomnieć, że dla dochodów mających w tym roku wynieść 632 mld zł odsetek ten rośnie do 11,06 proc. Nie da się także ukryć, że w grę wchodzą także innego rodzaju ulgi i świadczenia na dzieci. Ktoś dostatecznie złośliwy mógłby teraz wypomnieć, że pieniądze te nijak nie chcą przynieść poprawy dzietności w Polsce. Nie w tym jednak rzecz. Cały czas pozostaje podstawowe pytanie: kto za to wszystko zapłaci?
Odpowiedź jest dość oczywista: my wszyscy. Nie da się jednak ukryć, że ciężar ten nie rozkłada się proporcjonalnie na każdego Polaka. W końcu po jednej stronie mamy beneficjentów polityki prorodzinnej, z drugiej zaś znajdują się bezdzietni, którzy nie otrzymają z tej puli nawet złamanej złotówki. Odzwierciedlenie tego faktu znajdziemy także w dochodach państwa z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych. Okazuje się, że podatki bezdzietnych są w tej kategorii zauważalnie nadreprezentowane.
Tak się składa, że trójka posłów Konfederacji postanowiła się dowiedzieć od Ministerstwa Finansów, ile konkretnie wynoszą dochody budżetu państwa z podatku PIT w zależności od liczby dzieci. Mowa o Karinie Bosak, Michale Wawrze oraz Witoldzie Tumanowiczu. Odpowiedź na ich interpelację poselską może stanowić zaskoczenie.
Okazało się, że podatki bezdzietnych stanowią aż 60 proc. wpływów z PIT. Mężczyźni z tej grupy wnieśli do budżetu państwa w 2023 r. 48,50 mld zł, a kobiety 36,03 mld zł. Dla porównania: panowie z jednym dzieckiem zapłacili 17,77 mld zł, a panie 10,46 mld zł. W grupie rodziców dwójki dzieci mężczyźni zapłacili 16,33 mld zł podatku dochodowego, a kobiety 8,70 mld zł. Dane resortu finansów uwzględniają także przedsiębiorców rozliczających się w formie ryczałtu oraz podatku liniowego. Tendencja jest jasna: większe rodziny odprowadzają mniej pieniędzy.
Z czego to wynika? Przede wszystkim z tego, że rodzin wielodzietnych jest mniej niż par posiadających jedno dziecko oraz bezdzietnych. Nie da się jednak ukryć, że kluczowym czynnikiem są także wspomniany wcześniej system ulg podatkowych na dziecko. Przyznaje to także Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację:
Jednocześnie zauważa się, że ulga na dzieci w podatku PIT przysługuje na wszystkie dzieci małoletnie (do ukończenia 18 roku życia) oraz dzieci pełnoletnie: [...]
Podatki bezdzietnych mają dużo mniejsze znaczenie w skali całego budżetu państwa
Skoro wiemy już, że podatki bezdzietnych przynoszą państwu nieproporcjonalnie więcej od tych odprowadzanych przez rodziców, to możemy sobie odpowiedzieć na kolejne bardzo podobne pytanie. Co wynika z takiego stanu rzeczy? O wiele mniej, niż by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka.
Oczywiście jest to argument, by autorom petycji postulującym wprowadzenie podatku bykowego albo podwyższonych składek emerytalnych dla bezdzietnych kazać się puknąć w głowę. Nie da się jednak ukryć, że nawet bez twardych danych były to propozycje w najlepszym wypadku egzotyczne, w najgorszym zaś po prostu niekonstytucyjne.
Podatki bezdzietnych wbrew pozorom nie stanowią równocześnie powodu, by rozmontowywać ulgę na dziecko. Zaryzykowałbym wręcz stwierdzenie, że wpływy z podatku PIT nie stanowią rzeczywistego wyznacznika, ile która rodzina dostarcza pieniędzy państwu. W końcu podatek dochodowy od osób fizycznych nie stanowi ani jedynej, ani nawet najważniejszej daniny zasilającej Fiskusa.
Kluczowym podatkiem tak naprawdę jest podatek od towarów i usług. W 2024 r. wpływy z VAT wyniosły 287,7 mld zł netto. W tym samym okresie wpływy z PIT przyniosły zaledwie 97,6 mld zł. To prawie trzy razy mniej i raptem nieco więcej od dochodów z akcyzy wynoszących wówczas 90,3 mld zł. Równocześnie można śmiało postawić tezę, że większa rodzina oznacza większe codzienne potrzeby, a więc większą konsumpcję. To zaś bezpośrednio przekłada się na większe dochody państwa z VAT. Nie ma przy tym znaczenia, kto jest podatnikiem w tym podatku. Liczy się to, że jego konstrukcja sprowadza się do przerzucenia kosztu na konsumenta.
Patrząc na problem w tym kontekście, można by postawić tezę, że ulga na dziecko stanowi bardziej mechanizm kompensacyjny niż redystrybucyjny. Stanowi rzeczywiste wsparcie rodzin z dziećmi. Równocześnie nie da się ukryć, że jako społeczeństwu naprawdę zależy nam na tym, by Polacy jednak decydowali się na powiększenie rodziny. Zależy od tego los całej naszej gospodarki w perspektywie parudziesięciu lat: od wydolności systemu emerytalnego po coraz bardziej wątpliwy sens długoterminowych inwestycji w nieruchomości.
Owszem, można bronić poglądu, w myśl którego finansowego wsparcia rodzin z dziećmi już wystarczy. Głównym powodem nie są tu jednak podatki bezdzietnych, ale deficyt budżetowy od paru lat wymykający się spod kontroli. Ostatnim razem, gdy zafundowaliśmy sobie ogromną dziurę budżetową, skończyło się na podwyżce podatków, "tymczasowymi" daninami w rodzaju tzw. podatku Belki oraz stawce 23 proc. VAT, a także ogólnonarodowym kryzysem. Po prostu nie stać nas już na kolejne ekstrawagancje.
zobacz więcej:
22.07.2025 13:52, Mariusz Lewandowski
22.07.2025 13:11, Mariusz Lewandowski
22.07.2025 13:00, Aleksandra Smusz
22.07.2025 12:39, Edyta Wara-Wąsowska
22.07.2025 12:06, Rafał Chabasiński
22.07.2025 11:26, Materiał Partnera Bezprawnika
22.07.2025 11:15, Edyta Wara-Wąsowska
22.07.2025 10:30, Mateusz Krakowski
22.07.2025 9:42, Mateusz Krakowski
22.07.2025 9:02, Edyta Wara-Wąsowska
22.07.2025 7:45, Rafał Chabasiński
22.07.2025 0:46, Mariusz Lewandowski
21.07.2025 18:23, Katarzyna Zuba
21.07.2025 13:06, Edyta Wara-Wąsowska
21.07.2025 12:03, Edyta Wara-Wąsowska
21.07.2025 11:31, Miłosz Magrzyk
21.07.2025 10:08, Edyta Wara-Wąsowska
21.07.2025 9:34, Mateusz Krakowski
21.07.2025 8:35, Rafał Chabasiński
21.07.2025 6:54, Miłosz Magrzyk
21.07.2025 6:20, Mariusz Lewandowski
21.07.2025 4:15, Mariusz Lewandowski
20.07.2025 17:19, Miłosz Magrzyk
20.07.2025 12:39, Mariusz Lewandowski