Temat skracania tygodnia pracy wywołuje ożywione dyskusje nie tylko w czasie kampanii wyborczej, gdy jest przywoływany przede wszystkim przez polityków z lewej strony sceny politycznej. Jednak pomimo tego, że politykom, którzy postulują wprowadzenie krótszego tygodnia pracy, nie można odmówić troski o dobrostan polskich pracowników, czasami ma się wrażenie, że skupiają się oni na skutku nadmiernej pracy Polaków, a nie na przyczynie tego zjawiska.
Tak – Polacy dużo pracują, ale jest to spowodowane tym, że Polska jest ciągle krajem na dorobku
Niestety, ale twierdzenia, że Polska już stoi w jednym szeregu z państwami zachodnimi i może sobie pozwolić na dowolne zmiany w długości tygodnia pracy, są czasami bardzo naiwne. Nie oznacza, to, że nie powinniśmy pochylać się nad losem wielu mieszkańców Polski, którzy pracują od rana do wieczora – tego typu zjawiska są oczywiście patologiczne, szkodliwe i powinny być jak najszybciej wyeliminowane z polskiego życia społeczno-zawodowego. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – pomimo wzrostu polskiego PKB, nadal wiele ludzi, chcących się czegoś dorobić w naszym kraju, musi na to pracować bardzo intensywnie. Oczywiście nie zrobi tego na jednym etacie, a często na dwóch, lub nawet kilku.
O tym, że Polacy nadal pracują dużo więcej niż np. mieszkańcy Niemiec, mówiła dla PAP prodziekanka Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego prof. Ewa Kusideł:
Pracujemy więcej niż w krajach Europy Zachodniej i wynika to przede wszystkim z wydajności naszej pracy. Polska gospodarka rozwija się bardzo szybko, ale wciąż nie jesteśmy na poziomie Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii czy Holandii.
Dodatkowo prof. Ewa Kusideł dodaje, że Polacy często nie mają wyjścia i muszą pracować więcej:
Pozostajemy krajem na dorobku i w związku z niższą produktywnością musimy pracować więcej – czasem zostając dłużej w pracy lub podejmując dodatkowe zatrudnienie.
Polska znalazła się na rozdrożu. Z jednej strony chcemy dalej rosnąć gospodarczo, z drugiej jednak wielu Polaków ma dosyć ciągłego kieratu zawodowego
Postulaty partii lewicowych nie wzięły się znikąd. Wielu Polaków ma dość życia tylko i wyłącznie pracą i zarabiania pieniędzy, których często nie mają nawet kiedy wydawać, gdyż pracują po kilkanaście godzin dziennie. Tego typu opinie są obecne wśród nas nawet pomimo tego, że polska produktywność rośnie, a prognozy w tej materii są dość optymistyczne.
Polacy często po prostu zapracowują się na śmierć, a w wielu wypadkach swoją nadgorliwość zawodową (podyktowaną często dobrymi chęciami), przypłacają zawałami, wylewami i innymi chorobami układu krążenia.
Polacy często także mylą intensywną, wielogodzinną, codzienną pracę ponad siły z dużą wydajnością. Eksperci mówią wprost, że tego typu pracowanie nie ma z tym nic wspólnego. Mówiła o tym Anna Sudolska z Idea HR Group w wypowiedzi dla TVN24:
Jesteśmy bardziej zaangażowani w pracę zawodową, jeśli chodzi o ilość godzin spędzonych w firmie. Natomiast nie idzie to w parze z wydajnością. Na tle Unii Europejskiej nasza wydajność jest naprawdę kiepska, w związku z tym cały czas musimy pracować nad organizacją pracy, która pozwoli nam w przyszłości pracować trochę krócej.
Mając na względzie tak duże koszty społeczne nadmiernej pracy Polaków, tym bardziej zaskakujące są wyniki badań, które mówią nam, że jako społeczeństwo nie chcemy pracować krócej. Według przeprowadzonego 3 lata temu raportu Instytutu Badań Pollster, Polacy są przeciwni skracaniu tygodnia pracy. Aż 54 proc. badanych odpowiedziało, że jest przeciw wprowadzaniu w życie tego typu zmian. Być może to już przyzwyczajenie do kołowrotka zawodowego, w jakim żyją niektórzy Polacy, uniemożliwia im spojrzenie z dystansu na swoją sytuację zawodową i rodzinną.
Polak zapracowuje się także dlatego, że nie potrafi wypoczywać
O tym, że Polacy pracują ponad siły, wiemy, ale często zapominamy także, że jako społeczeństwo nie potrafimy odpowiednio wypoczywać. Koronnym przykładem tego zjawiska jest niewykorzystywanie urlopów przez pracowników w Polsce. Z danych przedstawionych przez Enel-Med, wynika, że niespełna co drugi polski pracownik jest skłonny, do wykorzystywania całego, przysługującego mu urlopu w ciągu roku kalendarzowego. Co jeszcze bardziej przerażające, prawie co dziesiąty Polak w ogóle nie bierze urlopu. Takie zwyczaje panują niestety dużo częściej wśród pracujących mężczyzn.
To wszystko prowadzi także do coraz częstszego wypalenia zawodowego. Oficjalne dane pokazują, że z tego typu problemem boryka się już od 23 do 35 proc. pracowników w Polsce. Praca ponad siły powoduje także zaniedbywanie obowiązków rodzinnych, rozpad związków, depresje, nerwice i inne zaburzenia psychiczne.
