Polacy lubią ZUS – taki jest wniosek z wyników ankiety Centrum Badania Opinii Społecznych. Syndrom sztokholmski czy reakcja na pozytywne zmiany w tej instytucji?
Może to swojska odmiana syndromu sztokholmskiego, może pozytywna reakcja na wcześniejsze emerytury, może wreszcie zadowolenie z jakże wysokich świadczeń społecznychx, ale prawda jest prosta:
Polacy lubią ZUS
No, może nie wszyscy Polacy, ale spora ich część. Wg CBOS aż 45% Polaków pozytywnie ocenia Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Choć wydaje się, że to wynik z rodzaju niezbyt imponujących, to jeszcze 8 lat temu wynik ten oscylował na poziomie o połowę niższym. Jakby tego było mało, „raptem” 34% Polaków ocenia ZUS negatywnie. Co ciekawe, najlepiej ZUS oceniają… emeryci i renciści. Nie gryzie się ręki, która karmi?
Trudno ocenić, czy tak dobre oceny to efekt wielu pozytywnych artykułów na Bezprawniku (nieraz bowiem chwaliliśmy ZUS za dobre decyzje), czy może faktycznie zasługa jakości pracy naszej narodowej, państwowej piramidy finansowej, a może po prostu pogodzenie się z losem:
ZUS to taka piramida finansowa, z tą różnica, że pieniądze składkowiczów wydaje nie na sztabki złota i linie lotnicze, a emerytury i zasiłki. Dopóki nie wymyślimy lepszego systemu opieki społecznej, musimy zwyczajnie zacisnąć zęby i odprowadzać te składki.
jest przyczyną takiej, a nie innej oceny narodowego ubezpieczyciela. Warto jednak zauważyć, że faktycznie coś w tej instytucji drgnęło. Z ZUS możemy porozmawiać nawet przez Skype’a. Z usług doradców emerytalnych skorzystało ponad 620 tysięcy osób.
Pozostaje zatem jedynie mieć nadzieję, że obniżenie wieku emerytalnego – i związane z tym prawdopodobne komplikacje budżetowe – nie stanie się ciemną plamą na coraz bardziej nieskalanym wizerunku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jakby nie patrzeć, chyba wszyscy byśmy oczekiwali, aby instytucje publiczne miały – zasłużenie, oczywiście – jak najlepsze opinie, prawda?