Media państwowe grzmią, że świat zazdrości nam skutecznej walki z koronawirusem, a Polska jest – nomen omen – koronnym przykładem państwa odpowiednio reagującego na globalne zagrożenia epidemiologiczne. Przyjrzyjmy się opinii hiszpańskiego blogera, który ocenia nasze działania, zestawiając je ze swoimi rodzimymi.
Polska wzorem do naśladowania w walce z koronawirusem?
Hiszpański bloger o pseudonimie Elentir w jednym z wpisów na swoim blogu uznał, że polskie rozwiązania ws. walki z koronawirusem są poprawne i żałuje, że hiszpański rząd nie chce podejmować tak zdecydowanych i radykalnych działań. Liczba zakażonych w Hiszpanii wynosi w momencie pisania artykułu 6391 osób (za interaktywną mapą zakażeń COVID-19 panel), w Polsce – 111 osób. Pierwszych chorych stwierdzono w Hiszpanii już 25 lutego, natomiast u nas – 4 marca, czyli w zasadzie tydzień poźniej.
Rząd Hiszpanii, jak wskazuje Elentir, w dalszym ciągu nie podejmuje poważnych działań, mimo że źródłowy artykuł ukazał się, gdy zakażonych było dwa razy mniej. Polska, dla kontrastu, pierwsze działania podjęła już wspomnianego 25 stycznia, wprowadzając specjalne formularze dla osób powracających z Chin, a także obejmując pewnym nadzorem tysiące pacjentów, długo przed ujawnieniem pierwszego potwierdzonego przypadku zakażenia.
Bloger przypomina, że prof. Łukasz Szumowski od razu twierdził, że spodziewa się w najbliższym czasie pierwszych potwierdzonych przypadków koronawirusa. Działania hiszpańskiego rządu niestety kontrastują z tym, co miało miejsce u nas, w Polsce. Bloger twierdzi, że hiszpańskie władze poważnie zainteresowały się epidemią dopiero wówczas, gdy na koronawirusa zmarło ponad 30 osób.
Odwaga rządzących
Elentir wskazał m.in. na fakt przeprowadzenia konferencji przez premiera RP Mateusza Morawickiego wespół z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim już kilka dni po wykryciu wirusa. Premier Hiszpanii, Pedro Sánchez, taką konferencję przeprowadził dopiero sześć tygodni po wykryciu koronawirusa.
Bloger chwali również błyskawiczne i prawie jednomyślne uchwalenie ustawy lex koronawirus, która w opinii publicysty stanowi o jednomyślności narodowej w kontekście zwalczania zagrożenia epidemiologicznego.
Autor źródłowego wpisu nie do końca poprawnie podkreśla, że ustawa zawiera istotne ułatwienia dla pracowników w kontekście pracy w domu, a także górnolotnie uznaje, że pojawił się szeroki program wsparcia dla rodziców, podejmujących się opieki nad dziećmi, które pozostają w domu w związku z zamknięciem szkół. Faktem natomiast jest, że jakieś wsparcie istnieje.
A tymczasem w Hiszpanii…
Podobnych przepisów próżno szukać w Hiszpanii, a tamtejsi rządzący dopiero dzisiaj wdrożyły pewne rozwiązania, mające ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby. Elentir chwali również bezpośredniość przekazu polskiego rządu.
Trudno się z tym nie zgodzić, bowiem narracja naszych rządzących jest bardzo dobra. Wskazywane są zagrożenia i ich powaga, natomiast narracja nie sprowadza się ani do bagatelizacji, ani do powielania plotek i odwoływania się do prymitywnych kolokwializmów, w stylu „no wirus jest i będzie gorzej, nic się z tym nie da zrobić”, czego niedawno dopuścił się Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii.
To bardzo miłe, że zagraniczni publicyści doceniają polskie rozwiązania w walce z koronawirusem. Nie można oczywiście przesadzać, nasze procedury są poprawne, narracja rządzących odpowiednio wyważona, natomiast to od społeczeństwa zależy jak sytuacja się rozwinie. Niewątpliwie należy chwalić odpowiednie i adekwatne poczynania władz, natomiast jeżeli epidemia zostanie zatrzymana, a Polska pomyślnie zmierzy się z kryzysem – największe gratulacje będą należały się nam, społeczeństwu.