Polski Ład został przyjęty przez Sejm na piątkowym posiedzeniu. To oznacza, że zaproponowane przez Zjednoczoną Prawicę zmiany podatkowe wejdą w życie od przyszłego roku. W tym także budzące kontrowersje ujednolicenie i często podwyższenie składki zdrowotnej.
Polski Ład został przyjęty głosami Zjednoczonej Prawicy, pomimo wczorajszych senackich poprawek
Wygląda na to, że rządzący dopięli wreszcie swego. Na piątkowym posiedzeniu Sejmu Polski Ład został przyjęty, w części dotyczącej zmian w systemie podatkowym. Tym samym odrzucono senackie poprawki zakładające roczne vacatio legis. To oznacza, że jedynie niewielka część przepisów wejdzie w życie w 2023 r. i 2024 r.
Wynik głosowania nie powinien nikogo dziwić. O ile w Senacie większość ma opozycja, o tyle w izbie niższej rządzący dysponują stabilną większością głosów. Ustawy teraz trafią na biurko prezydenta i będą czekać na podpis głowy państwa.
Do najważniejszych zmian przyjętych przez Sejm należy z pewnością podwyższenie kwoty wolnej od podatku PIT do 30 tys. złotych. Do 120 tys. złotych wzrośnie także drugi próg podatkowy, wynoszący obecnie 85 tys. złotych.
Część podatników będzie mogła skorzystać z tzw. ulgi dla klasy średniej. Chodzi o możliwość zmniejszenia podatku dochodowego w oparciu o specjalny, przesadnie skomplikowany, algorytm. Ma ona zrekompensować zmiany wprowadzane przez Polski Ład tym osobom, którym rządzący akurat nie chcą uszczuplić dochodów.
Rządzący jednak obniżyli składkę zdrowotną dla przedsiębiorców, choć wizerunkowi Polskiego Ładu niewiele to już pomogło
Najbardziej kontrowersyjną nowość w obrębie Polskiego Ładu stanowią nowe zasady odliczania składki zdrowotnej od podatku. Obecnie wynosi ona 9 proc., z czego odliczyć można 7,75 proc. Polski Ład znosi tą możliwość, przy czym składka zdrowotna samozatrudnionych wyniesie 4,9 proc.
To rozwiązanie korzystne dla przedsiębiorców, najbardziej krytykujących rozwiązania proponowane przez rządzących. Pokrzywdzeni wydają się z kolei pracownicy zatrudnieni na etatach. W przypadku nieoskładkowanych umów cywilnoprawnych sytuacja pracownika nie ulega w zasadzie zmianie. Ci i tak muszą w końcu wykupić dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne w NFZ.
Zmiany podatkowe Polskiego Ładu miały nam przynieść bardziej sprawiedliwy system podatkowy. Rządzący zapowiadali zerwanie z jego faktyczną degresywnością i przemodelowanie go tak, by najbardziej zamożni ponosili proporcjonalnie większe ciężary. Trzeba przyznać, że te postulaty można było przyjąć wręcz z entuzjazmem. Zwłaszcza znając dzisiejsze realia systemu podatkowego w Polsce – jednego z najgorszych w Europie.
Jedno jest pewne: Polski Ład przyniesie polskiemu systemowi podatkowemu rewolucję
Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że wizerunkowy efekt Polskiego Ładu zepsuła przede wszystkim faktyczna podwyżka składki zdrowotnej. To przez nią wielu Polaków uwierzyło, że po wprowadzeniu nowych przepisów państwo zabierze im więcej pieniędzy, niż obecnie. Tymczasem według szacunków rządzących na Polskim Ładzie ma zyskać nawet 18 milionów Polaków.
W praktyce polskie prawo podatkowe dodatkowo się skomplikuje. Zwłaszcza, że zmiany podatkowe wprowadzane przez Polski Ład będą dopiero przedmiotem interpretacji i wyjaśnień wydawanych przez Ministerstwo Finansów, oraz rozstrzygnięć sądów w sporach obywateli z organami podatkowymi. To właśnie między innymi uniknięciu chaosu po wprowadzeniu nowych przepisów miała służyć senacka propozycja wydłużenia vacatio legis ustaw podatkowych Polskiego Ładu.
Warto jednak pamiętać, że postulaty podniesienia kwoty wolnej od podatku i waloryzacji drugiego progu podatkowego pojawiały się w debacie publicznej od dłuższego czasu. Te propozycje rządzących należy akurat pochwalić.
Podatkowa część Polskiego Ładu jest dość nierówna. Znajdziemy w nim dobre i złe pomysły. Próba naprawienia wizerunku programu przyniosła także liczne zmiany i poprawki, nie zawsze trafione. Z pewnością jego wejście w życie bardzo zmieni sytuację polskich podatników. Pozostaje mieć nadzieję, że rzeczywiście na lepsze.