Kilku posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyło wniosek do Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o analizę zgodności z konstytucją przepisów kodeksu postępowania cywilnego, dotyczących jurysdykcji krajowej. Według parlamentarzystów przepisy te blokują domaganie się przez poszkodowanych w czasie wojny Polaków tego, by de facto państwo niemieckie stanęło przed polskimi sądami w sprawach odszkodowań za zbrodnie dokonane przez nazistów.
Jurysdykcja krajowa a Kodeks postępowania cywilnego
Jurysdykcja krajowa określona w polskim Kodeksie postępowania cywilnego nakreśla zakres rozstrzygania spraw cywilnych wyłącznie na terytorium Polski. Zaskarżane przez posłów PiS do TK artykuły (1103.07 pkt 2 Kpc.) stanowią, że sprawy, dotyczące zobowiązania niewynikającego z czynności prawnej, powstałej na terenie Rzeczypospolitej należą do jurysdykcji krajowej i (1113 Kpc.) każdy pozew, w którym zaskarża się osobę czy instytucję, która posiada immunitet sądowy, krajowy sąd odrzuca.
Według posła Arkadiusza Mularczyka interpretacja tych właśnie przepisów prowadziła w polskich sądach do umorzeń spraw przeciwko Niemcom, które dotyczyły odszkodowań za zbrodnie wojenne, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości z racji przysługującego każdemu państwu immunitetu jurysdykcyjnego. Zasada immunitetu państwa zakłada, że żadne państwo nie może za pośrednictwem swoich krajowych sądów sądzić innego państwa. Sprawy sporne pomiędzy państwami należą do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
Państwo niemieckie przed polskimi sądami?
W uzasadnieniu wniosku posłowie zaznaczają jednak, że zasada chroniąca państwa nie jest wynikiem konwencji i traktatów a jedynie międzynarodowego zwyczaju. Zdaniem posłów PiS zasada immunitetu jurysdykcyjnego narusza m.in. konstytucyjne prawo do sądu, zasadę ochrony własności i obowiązek poszanowania i ochrony przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka. Mularczyk wprost powiedział, w rozmowie z PAP:
Kwestionujemy immunitet jurysdykcyjny państwa obcego, który uniemożliwia pozwanie państwa odpowiedzialnego za popełnione na terytorium innego państwa zbrodni wojennych (…). Dziś obywatele naszego kraju nie mają żadnej drogi sądowej – zarówno na gruncie prawa polskiego, niemieckiego, ale też międzynarodowego – dochodzenia roszczeń wobec państwa, które dopuściło się wobec nich naruszenia szeregu wartości konstytucyjnych. (…) Uważamy, że immunitet jurysdykcyjny nie może chronić państwa-agresora przed słusznymi roszczeniami ofiar.
Choć Mularczyk podkreślał, że wniosek do TK w tej sprawie złożył jeszcze w minionej kadencji Sejmu, który jednak nie został rozpatrzony, trudno nie mieć wrażenia, że obecne zaskarżenie przepisów Kpc. nie jest reakcją na wiadomość o ponownym rozpatrzeniu przez Niemcy tzw. emerytur gettowych. Niemieckie media zaznaczyły jednak, że ponowny proces weryfikacji wniosków nie będzie dotyczył na przykład osób wywiezionych na przymusowe roboty. Posłowie PiS argumentują swój wniosek do TK, ubieganiem się o prawo do odszkodowań właśnie w interesie tych ludzi, obok m.in. więźniów obozów pracy, jeńców wojennych, powstańców warszawskich, przymusowo przesiedlonych czy internowanych.
Postawienie państwa niemieckiego przed polskimi sądami wydaje się jednak mało prawdopodobne, nawet w sytuacji kiedy TK uzna zaskarżenie wskazanych przepisów Kpc. za słuszne. Wydaje się bowiem, że w dzisiejszych realiach polityki międzynarodowej decyzje w sprawach odszkodowań nie mogą się obyć bez udziału międzynarodowego forum, czy udziału międzynarodowych i wspólnotowych instytucji sądowniczych.