Z raportu „Pracownik przyszłości” opracowanego przez Infuture Hatalska Foresight Institute wynika, że niemal co drugi zawód, który istnieje obecnie, może zniknąć w zaledwie nieco ponad dekadę. To oznacza potrzebę przebranżowienia się dla wielu osób, które być może nigdy tego nie planowały.
47 proc. zawodów zniknie do 2030 roku
Robotyzacja rynku pracy to jedno. Okazuje się, że obawy związane z tym zjawiskiem prawdopodobnie są nieco przesadzone. Jest jednak inny, realny problem dotyczący rynku pracy. Samsung zlecił firmie Infuture Hatalska Foresight Institute zbadanie trendów, przy jednoczesnym uwzględnieniu czynników, które będą mieć realny wpływ na zapotrzebowanie na rynku pracy. Raport odpowiada tym samym na pytanie, kim właściwie jest pracownik przyszłości. Jednocześnie najbardziej szokującym wnioskiem płynącym z raportu jest prognoza, zgodnie z którą aż 47 proc. zawodów, które istnieją dziś, może zniknąć do 2030 roku. Zniknąć z różnych przyczyn – nie będzie na nie zapotrzebowania lub zostaną zastąpione ich nowocześniejszą wersją, odpowiadającą rozwojowi technologicznemu. Według szacunków aż 65 proc. obecnych dwunastolatków będzie pracować w zawodach, których jeszcze nie ma.
Na znaczeniu zyskają umiejętności cyfrowe
Jeśli chodzi o to, jakie umiejętności zyskają na znaczeniu, to w tym wypadku dużego zaskoczenia raczej nie będzie. Wzrośnie przede wszystkim znaczenie umiejętności cyfrowych oraz tych z tzw. obszaru STEM (science, technology, engineering, maths). Pracownik przyszłości powinien, oprócz tego, wykazywać się zdolnością myślenia krytycznego, abstrakcyjnego, a także dobrze by umiał dzielić się wiedzą.
Pracownik przyszłości? Cyfrowy nomad
Pracownik przyszłości to także pracownik pracujący zdalnie. Powoli można to zauważyć już w tym momencie – co czwarty millenials pracuje w trybie home office. Kolejne 25 proc. deklaruje z kolei, że gdyby miało taką możliwość, to chętnie pracowałoby z dowolnego miejsca na ziemi, niekoniecznie natomiast zza firmowego biurka. Jednocześnie według prognoz, na całym świecie do 2035 roku ma być ok. miliarda cyfrowych nomadów. Będą oni mogli pracować zarówno z domu jak i np. z egzotycznej wyspy.
Co ciekawe, dla millenialsów i tzw. pokolenia Z od zarobków ważniejsze jest uwolnienie swojego potencjału kreatywności. Pracownicy, którzy skończyli 35 lat, doceniają z kolei pracę, w której nie stresują się zbyt mocno. Ważna jest też dla nich elastyczność.
Starsi boją się zmian technologicznych, młodsi – patrzą z optymizmem
Pracownik przyszłości będzie musiał płynnie poruszać się w środowisku, w którym ciągłe zmiany technologiczne będą stałym elementem rzeczywistości. Millenialsi i przedstawiciele pokolenia Z (a zwłaszcza ci pierwsi), patrzą z optymizmem w przyszłość. Starsi pracownicy jednak niekoniecznie podziela ich entuzjazm. Pokolenie X zastanawia się, czy w ogóle poradzi sobie na rynku pracy, który tak mocno będzie zdominowany przez technologie. Niezależnie jednak od wieku aż 57 proc. ankietowanych boi się, że postęp technologii to jednocześnie większe zagrożenie ze strony cyberprzestępców.