Praca w systemie ciągłym, obejmująca także święta i sylwestra, stawia pracodawców przed wyzwaniem organizacyjnym. Co zrobić, gdy 1 stycznia albo w inny podobny dzień ktoś nie stawi się na poranną zmianę? Wówczas możliwe jest przedłużenie pracy innego podwładnego.
Jeśli jest to możliwe, warto spróbować skontaktować się ze zmiennikiem. Ale co zrobić, jeśli telefon zmiennika nie odpowiada?
W wyjątkowych sytuacjach pracownik z nocnej zmiany może zostać postawiony przed faktem dokonanym i zgodzić się na przedłużenie pracy
Pracodawca ma prawo polecić podwładnemu z nocnej zmiany pozostanie dłużej w pracy, aczkolwiek pracownik nie powinien przepracować pełnej zmiany brakującego zmiennika. Dopuszczalne jest przedłużenie pracy, o ile nie naruszy to prawa do odpoczynku dobowego wynoszącego 11 godzin.
Praca w nadgodzinach bywa wykluczona u osób mających ograniczenia wynikające z przepisów, np. osób z niepełnosprawnościami lub opiekujących się dziećmi do 8. roku życia.
Praca w święto jest kwalifikowana jako praca od godz. 6 tego dnia do 6 dnia następnego, chyba że pracodawca ustalił inne godziny
Jeśli zmiennik nie pojawia się w pracy, pracodawca ma prawo wezwać innego pracownika do zastępstwa. Może to być osoba, która ma zaplanowaną zmianę później tego dnia, np. od 14. Alternatywnie, można dokonać zmiany harmonogramu pracy innego pracownika. Jest to zbieżne z opiniami Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwowej Inspekcji Pracy.
Za pracę w godzinach nadliczbowych pracownik, oprócz standardowego wynagrodzenia, otrzymuje dodatek w wysokości 100 proc. wynagrodzenia za nadgodziny wykonywane w nocy, w niedziele i święta, które nie są dla niego dniami pracy według obowiązującego harmonogramu, a także w dniu wolnym udzielonym w zamian za pracę w niedzielę lub święto. W pozostałych przypadkach, gdy nadgodziny przypadają na inne dni niż wymienione, pracownikowi przysługuje dodatek w wysokości połowy wynagrodzenia, zgodnie z art. 151 (1) Kodeksu pracy.
Pracownik w sumie powinien pójść pracodawcy na rękę, ale może też w łatwy sposób się wywinąć i to bez konsekwencji
Chociaż pracodawca ma prawo wezwać pracownika do pracy w jego teoretycznie czasie wolnym, to pracownik musi być w stanie psychofizycznym pozwalającym na podjęcie obowiązków, a to nie zawsze jest oczywiste. Jeśli pracownik miał dzień wolny i nie był na dyżurze, nie musiał zakładać, że będzie potrzebny w pracy, i mógł np. spożyć alkohol, który teraz uniemożliwia mu stawienie się w zakładzie. Jak jest naprawdę, trudno szybko zweryfikować. W takim układzie przyłapanie pracownika na kłamstwie bywa trudne.
Zapewnienie ciągłości pracy w systemie zmianowym wymaga elastyczności w organizowaniu czasu, zwłaszcza w okresie świątecznym. Pracodawcy powinni jednak pamiętać o konieczności przestrzegania przepisów dotyczących odpoczynku dobowego, pracy w święta i nadgodzinach.