Mnóstwo ludzi nie ubezpiecza domów i mieszkań
I dzieje się tak mimo tego, że w zdecydowanej większości przypadków stanowią one główny składnik osobistego majątku.
W ciągu dwóch ostatnich dekad nieco zmieniły to kredyty hipoteczne. Banki bowiem zawsze wymagają tego, by kupowana za ich pieniądze nieruchomość została ubezpieczona. Ale tego rodzaju praktyka przeobraziła tylko fragment rynku.
W bloku o przeglądy dba zarządca, a w domu musimy o tym pamiętać sami
Ubezpieczenie domu różni się zasadniczo od ubezpieczenia mieszkania. Jeśli bowiem w budynku wielorodzinnym jest zarządca, to jego obowiązek stanowi organizacja regularnych przeglądów technicznych w każdym z lokali. W domu jednorodzinnym wszystko to spoczywa na naszych barkach.
Niestety, mnóstwo osób posiadających ubezpieczenia kompletnie zaniedbuje ten wymóg. A jest to jedna z podstawowych kwestii, jakie weryfikują ubezpieczyciele w przypadku stwierdzenia szkody.
Wizyty różnych fachowców co rok i co pięć lat
W ostatnim czasie, z racji głośnych pożarów, świadomość naszego społeczeństwa dotycząca przeglądów kominiarskich znacznie wzrosła. I to nie tylko w kontekście ubezpieczeń. Ale regularne wizyty kominiarzy wcale nie są wystarczające.
To, które przeglądy okazują się konieczne, zawsze należy rozpatrywać indywidualnie. Wszystko zależy bowiem od tego, z jakim budynkiem i instalacjami mamy do czynienia.
W uproszczeniu możemy jednak przyjąć, że każdy właściciel domu jednorodzinnego powinien co roku zorganizować we własnym zakresie przegląd instalacji gazowej oraz przewodów kominowych. Co pięć lat z kolei należy przeprowadzić przegląd budowlany oraz instalacji elektrycznej.
Koszt imprezy to zwykle kilkaset złotych rocznie
Jeśli powstała szkoda ma związek z tym, że właściciel domu zaniedbał któryś ze wspomnianych obowiązków, ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.
Od wspomnianej reguły niekiedy istnieją wyjątki. Jednak uogólniając ten stan rzeczy w odniesieniu do całego rynku usług ubezpieczeniowych, z przeglądami po prostu nie ma zmiłuj. Rzecz jasna, niezwykle istotne jest także przechowywanie związanej z nimi dokumentacji.
Przeglądy roczne, tj. kominiarskie i gazowe, nie powinny nas kosztować więcej niż kilkaset złotych. Co pięć lat zapłacimy jednak za wszystko co najmniej dwa razy tyle z uwagi na konieczność zorganizowania wtedy jeszcze wizyty budowlańca i elektryka.
Przeprowadzając przeglądy, warto korzystać z usług fachowców z uprawnieniami podchodzących do wykonywania swoich zadań w sposób rzetelny. Bo są również tacy, którzy za określoną opłatą wystawiają dokumenty, że wszystko jest w porządku i na tym się kończy.
Nieraz zresztą bywa, że mają później z tego powodu spore kłopoty. A naszym celem nie jest przecież otrzymanie protokołu, tylko realne zweryfikowanie stanu domu.