Instytut Statystki Kościoła Katolickiego przygotował raport, o sprawach, które wpłynęły między 1 lipca 2018, a 31 grudnia 2020, a dotyczą lat 1958 – 2020. W tym czasie, według raportu, do kościoła wpłynęło 368 zgłoszeń o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich.
Kościół zaczął się spowiadać?
Z raportu dowiadujemy się, że większość zgłoszeń dotyczy diecezji. Do 68 na 368 przypadków wykorzystania nieletnich miało dojść w zakonach. Co dziesiąte zgłoszenie uznano za niewiarygodne, 186 jest w trakcie badania, a w pozostałych 144 przypadkach zarzutu potwierdziły się na wstępnym etapie lub w postępowaniu prowadzonym przez Kongregację Nauki Wiary. Z raportu wynika, że prawie połowa pokrzywdzonych nie miała 15 lat. Jeśli chodzi o płeć pokrzywdzonych, to połowa to dziewczynki, połowa chłopcy.
Co z winnymi?
„Sytuacja obwinionych w momencie zbierania danych przez Biuro Delegata KEP była różna”. Mniej niż połowa z nich została czasowo odsunięta od pełnienia posługi na czas badania zarzutów. Jeszcze mniej, bo tylko 36 procent nie mogło w tym czasie pracować z dziećmi i młodzieżą. Reszta obwinionych została czasowo „odsunięta, od niektórych wymiarów posługi”, dostała zakaz przebywania w określonym miejscu lub ograniczono im zadania duszpasterskie. Na emeryturze jest 16 procent obwinionych księży.
Autorzy raportu informują, że w zdecydowanej większości spraw, które dotyczyły nieletnich poinformowano policję i prokuraturę. Nie zrobiono tego tylko w tych sprawach, w których obwiniony duchowny lub zakonnik już nie żyją oraz w tych, które uznano za bezpodstawne lub fałszywe. Jeśli o chodzi o zgłoszenia przypadków wykorzystywania seksualnego osób powyżej 15 lat, to tylko co piąty został zgłoszony organom ścigania.
To jest rosnąca fala
„To co się rzuca w oczy, to że mamy od poprzedniej kwerendy falę ujawnień. Czyli jest jeszcze wiele przypadków ukrytych, które prawdopodobnie są zgłaszane dalej. To znaczy, że to ciągła fala i widać, że jest to tendencja raczej utrzymująca się na dość wysokich cyfrach. ” powiedział cytowany przez PAP, ksiądz Adam Żak, podczas prezentacji danych. Zwrócił też uwagę na równowagę między liczbą pokrzywdzonych dziewcząt i chłopców. We wcześniejszych opracowaniach chłopców było zdecydowanie więcej. To zdaniem księdza Żaka przypomina, by „nie redukować problematyki do problemu homoseksualizmu”.
Wczorajsza publikacja raportu jest być może odpowiedzią na wystąpienie kilka dni temu przez Państwową komisję do spraw pedofilii ze skargą do Watykanu na polski Episkopat, który już piąty miesiąc odmawia jej ujawnienia dokumentów, dotyczących przestępstw seksualnych popełnionych przez duchownych.