Reklamacja przy wniosku o wakacje kredytowe to najbardziej preferowane narzędzie na rozwiązanie problemów z bankiem. Niestety jej rozpatrzenie może potrwać. Z pomocą może przyjść także Rzecznik Finansowy, a także UOKiK.
Wielkimi krokami zbliżamy się do połowy sierpnia, a więc duża część kredytobiorców odczuła już ulgę związaną z brakiem płatności raty kredytu w tym miesiącu. Ogrom wniosków, które spłynęły do banków sprawił jednak, że nie we wszystkich przypadkach udało się rozpatrzyć je na czas. Co robić jeśli pomimo złożenia wniosku, rata i tak została pobrana?
Reklamacja przy wniosku o wakacje kredytowe – jak ją złożyć i ile trzeba czekać na rozpatrzenie?
Reklamacja w banku została uregulowana w ustawie o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym. Zgodnie z przepisami możemy ją złożyć na piśmie w placówce banku lub przesyłając dokument pocztą. Nie ma też przeszkód, by reklamacja została przedstawiona ustnie w czasie rozmowy telefonicznej z konsultantem albo do protokołu podczas wizyty w oddziale. Ponadto, bank coraz częściej udostępnia swoim klientom możliwość złożenia reklamacji przez internet lub w aplikacji mobilnej.
Złożenie reklamacji zazwyczaj wystarcza, by rozwiązać problemy z bankiem w sytuacji, gdy jesteśmy pewni co do naszych racji. Jeśli sytuacja dotyczy złożonego w terminie, a nie rozpatrzonego wniosku o wakacje kredytowe, do pisma warto załączyć potwierdzenie nadania lub złożenia naszego wniosku w wymaganym terminie. Może się bowiem okazać, że w natłoku dokumentów, bank po prostu nie zdążył na czas zająć się naszym wnioskiem.
Niestety, pomimo że reklamacja przy wniosku o wakacje kredytowe to najszybszy i najskuteczniejszy sposób na rozwiązanie problemów, to jednak na jej rozpatrzenie i tak trzeba trochę poczekać. Zgodnie z przepisami bank musi załatwić sprawę w ciągu 30 dni. W szczególnie skomplikowanych przypadkach ma na to jednak nawet 60 dni.
W razie większych problemów zwróć się do Rzecznika Finansowego lub UOKiK. Spory sądowe raczej nie są opłacalne
Jeśli pomimo złożonej reklamacji bank nie poczuwa się do odpowiedzialności za rozwiązanie zgłaszanych problemów, wciąż pozostaje nam inna droga do działania. W takim przypadku warto się zwrócić do Rzecznika Finansowego o podjęcie interwencji w naszej sprawie. Jest to instytucja, która ma za zadanie chronić klientów banków, zakładów ubezpieczeń, czy firm pożyczkowych.
Do składanego na ręce Rzecznika Finansowego wniosku trzeba dołączyć całą dokumentację sprawy, a w szczególności kopię złożonej wcześniej reklamacji oraz odpowiedź z banku. Zasadniczo możliwe są trzy rozstrzygnięcia. Rzecznik Finansowy może uznać, iż nie znalazł podstaw do interwencji ze względu na brak naruszenia naszych praw lub interesów. W innym przypadku, zwraca się on do banku o ponowne rozpatrzenie sprawy. Jeśli sytuacja wymaga zaangażowania innych organów, Rzecznik może poprosić o jej zbadanie na przykład KNF, UOKiK, czy nawet prokuraturę.
Organy te mogą też działać samodzielnie. Tak dzieje się obecnie w przypadku Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, do którego spływają setki skarg dotyczących rozpatrywania wniosków o wakacje kredytowe. W chwili obecnej pod lupą UOKiK jest już 17 banków. Część z nich utrudnia składanie wniosków w postaci elektronicznej, czy zupełnie bezpodstawnie wymaga odrębnego wniosku na każdą z zawieszanych rat. Prezes organu odpowiedzialnego za ochronę konsumentów w naszym kraju zapowiada, że traktuje sprawę bardzo poważnie i wyciągnie konsekwencje wobec banków.
Gdy wyczerpiemy już drogę reklamacji i postępowania przed innymi organami, a efektu nadal nie ma, pozostaje nam jedynie spór sądowy. W przypadku wakacji kredytowych nie jest on jednak zbyt sensowny. Przepisy dają nam możliwość ulgi w spłacie rat maksymalnie przez 8 miesięcy. Samo wyznaczenie sprawy w sądzie może potrwać dłużej, nie mówiąc już o jej rozpatrzeniu i ewentualnych kosztach procesu. Zwycięstwo po latach sporu nie będzie miało dla nas większej wartości.