Na pierwszy rzut oka wyglądają jak nowoczesne rowery elektryczne – grube opony, solidna konstrukcja i futurystyczny design. Nic dziwnego, że wiele osób sądzi, że porusza się nimi zgodnie z przepisami, jak typowym rowerem. Tymczasem w rzeczywistości te pojazdy nie spełniają definicji roweru elektrycznego w świetle polskiego prawa.
Policja coraz częściej zatrzymuje użytkowników takich „e-rowerów”, wystawia im wysokie mandaty i kieruje sprawy do sądu. Problem dotyczy głównie tanich modeli sprowadzanych z Chin, przekraczających dopuszczalne parametry techniczne.
Tym według polskiego prawa jest rower elektryczny
Polskie przepisy dokładnie określają, czym jest rower oraz rower elektryczny. Kluczowe znaczenie ma tu zarówno konstrukcja pojazdu, jak i parametry jego silnika. Zgodnie z definicją zawartą w ustawie Prawo o ruchu drogowym rower to pojazd poruszany siłą mięśni kierującego, ewentualnie wspomagany napędem elektrycznym. Taki napęd musi spełniać konkretne warunki:
- napięcie zasilania nie może przekraczać 48 V,
- moc ciągła silnika nie może być większa niż 250 W,
- wspomaganie ma się automatycznie wyłączać po przekroczeniu prędkości 25 km/h.
Jeśli którykolwiek z tych warunków nie jest spełniony, pojazd przestaje być rowerem i podlega regulacjom zbieżnym z motorowerem.
Surowe kary posypią się na głowy nieświadomych rowerzystów
W ostatnich miesiącach policja w wielu miastach zaczęła przyglądać się użytkownikom pojazdów elektrycznych, które formalnie nie spełniają wymogów technicznych dla roweru. Zatrzymania najczęściej kończą się mandatem, ale w przypadku jazdy bez prawa jazdy odpowiedniej kategorii sprawa może trafić do sądu.
Przykład z Krakowa pokazuje, że pojazd wyglądający jak e-rower po ekspertyzie biegłego sądowego został zakwalifikowany jako motorower – jego silnik miał moc aż 1400 W. Kierujący nie miał prawa jazdy kategorii AM, OC ani dowodu rejestracyjnego. W efekcie groziła mu grzywna w wysokości co najmniej 1500 zł, a także sądowy zakaz prowadzenia pojazdów nawet na trzy lata.
Jeśli kupujesz e-rower, to koniecznie sprawdź dane techniczne, aby się nie rozczarować
Większość kłopotów z chińskimi e-rowerami wynika z niewiedzy użytkowników. Skuszeni atrakcyjną ceną, często o kilkaset złotych niższą niż w sklepach w Polsce, sprowadzają z zagranicy pojazdy, które nie są legalne w naszym kraju na drogach publicznych bez stosownych dokumentów i uprawnień.
Dlatego przed zakupem warto dokładnie sprawdzić parametry techniczne pojazdu: moc, napięcie, sposób działania wspomagania oraz ogranicznik prędkości. Jeśli rower przekracza dopuszczalne normy, należy traktować go jak motorower.