Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wydał wyrok, który ma znaczenie dla opodatkowania osób pracujących w IT. Okazuje się, że ryczałt dla informatyków powinien być niższy, niż by to wynikało z aktualnej indywidualnej interpretacji podatkowej. Zdaniem sądu nie wszystkie czynności z IT mają zwiazek z programowaniem i nie zasługują tym samym na obłożenie wyższą stawką.
Jednolity ryczałt dla informatyków w wyższej stawce to tegoroczny wymysł Fiskusa
Portal Bankier.pl poinformował o ważnym wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. Sprawa dotyczy opodatkowania przedsiębiorców świadczących usługi w zakresie szeroko rozumianego IT ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. To dość popularny sposób rozliczania się z Fiskusem wśród samozatrudnionych informatyków.
Jeden z nich wystąpił do właściwych organów podatkowych o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej dotyczącej opodatkowania usług informatycznych. Sam wnioskodawca zajmuje się optymalizacją stron internetowych. Ryczałt dla informatyków ma dwie stawki. Usługi związane z programowaniem, oprogramowaniem i doradztwem w tym zakresie obłożone są wyższą stawką wynoszącą 12 proc. Pozostałe teoretycznie powinny być objęte niższą stawką 8,5 proc.
Problem w tym, że Fiskus założył sobie w interpretacji, że wszystkie usługi w branży IT są jakoś związane z oprogramowaniem. W szczególności dotyczyć by to miało informatyków. Tym samym zdaniem organów podatkowych stawka 12 proc. powinna objąć wszystkich ryczaltowcow z tej branży.
Jak się łatwo domyślić, z taką argumentacją nie zgodził się WSA w Gdańsku, który swoim wyrokiem obalił interpretację Fiskusa. Wygląda na to, że ryczałt dla informatyków jak najbardziej może korzystać z niższej stawki. Tym samym otwiera się droga do zakończenia sporów w tej materii, które zapoczątkowała nagła zmiana stnowiska organów podatkowych z lutego tego roku.
WSA w Gdańsku ma rację, że nie każda usługa w IT wiąże się z programowaniem albo zajmowaniem się rozwojem oprogramowania
Sąd uzasadniając swoją decyzję, zwrócił uwagę na oczywistość: nie wszystkie usługi w branży IT faktycznie są związane z oprogramowaniem lub programowaniem. Dotyczy to także przypadku skarżącego w tej konkretnej sprawie. Skład orzekający odnotował, że usługi przez niego świadczone polegają jedynie na wskazywaniu innym przedsiębiorcom rozwiązań, które zoptymalizują, polepszą funkcjonowanie strony internetowej. Skarżący nie wdraża ich samodzielnie przy pomocy jakiegoś konkretnego oprogramowania. To jego klienci muszą samodzielnie wdrożyć wskazówki w swoich firmach, o ile oczywiście uznają to za stosowne.
Kto miał w tej sprawie rację? Niewątpliwie skarżący nie zajmjuje się bezpośrednio programowaniem, czy jakąś inną formą rozwoju oprogramowania. Zdaniem WSA w Gdańsku, nie projektuje on w żaden sposób stron internetowych swoich klientów, nie wpływa bezpośrednio na ich zawartość, ani nie ingeruje w żaden sposób w kod oprogramowania. Tym samym nie można uznać, że wykonuje on usługi związane z projektowaniem, programowaniem i rozwojem oprogramowania. Przyjmując tok rozumowania Skarbówki, można przy odrobinie złej woli można dojść do wniosku, że każda czynność z wykorzystaniem komputera wymagałaby od ryczałtowców zastosowania wyższej stawki, bo przecież korzystają w jej trakcie z oprogramowania.
Co jednak z doradztwem w zakresie oprogramowania, które również uzasadnia zastosowanie wyższej stawki ryczałtu? Tutaj można mieć więcej wątpliwości. Teoretycznie skarżący podpowiada swoim klientom to, jakie zmiany powinni wdrożyć w swoich stronach internetowych. Równocześnie jednak niekoniecznie musi to oznaczać konieczność wprowadzenia jakichś zmian w wykorzystywanym przez nich oprogramowaniu. To i tak najprawdopodobniej dostarcza jakaś strona trzecia.
Jak się łatwo domyślić, organy podatkowe odwołały się od wyroku i sprawę będzie musiał rozstrzygnąć Naczelny Sąd Administracyjny. Wydaje się jednak, że jednolity ryczałt dla informatyków oparty o wyższą stawkę stanowi typową próbę wyszarpnięcia od podatników dodatkowych pieniędzy.
