Samochód od bezdomnego, który rzekomo kilka lat temu miał otrzymać pewien polski duchowny, wzbudził olbrzymie kontrowersje. Może jednak niepotrzebnie, skoro bezdomni chcą rejestrować samochody. Niestety nie mogą, gdyż aby zarejestrować pojazd, trzeba podać adres zamieszkania. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich.
Bezdomni chcą rejestrować samochody?
Kryzys bezdomności teoretycznie kojarzy się z całkowitym brakiem środków do życia. Przecież jeżeli dana osoba dysponowałaby jakimiś finansami, zapewne postarałaby się o wynajęcie, chociażby pokoju za kilkaset złotych? Tak wskazywałaby logika, jednak chyba w praktyce rzecz wygląda zupełnie inaczej. Bezdomni najwyraźniej jakieś środki finansowe mają, skoro chcą rejestrować samochody.
Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystosował w tej sprawie pismo do Ministerstwa Infrastruktury. Bezdomny nie może zarejestrować samochodu, ponieważ nie ma miejsca zamieszkania. Jednym z obligatoryjnych elementów wniosku o rejestrację samochodu jest adres właściciela. A bezdomny przecież adresu nie ma. Pojawia się więc swojego rodzaju luka prawna. Nie można jednak mieć o nią pretensji do ustawodawcy – trudno bowiem jest przewidzieć, że bezdomni będą chcieli rejestrować pojazdy.
Samochód od bezdomnego można dostać, gdyż on i tak go nie zarejestruje
Kilka lat temu cała Polska śmiała się, gdy jeden z duchownych rzekomo miał otrzymać samochód od bezdomnego. Patrząc na sprawę, która obecnie zajmuje Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministerstwo Infrastruktury, można dojść do wniosku, że być może jakieś ziarno prawdy w tym było. Przecież można dostać samochód od bezdomnego – on go przecież nie zarejestruje, więc nie będzie miał co z nim zrobić.
Porzucając jednak nieco prześmiewczy ton, należy wskazać, że uniemożliwienie osobom bezdomnym rejestracji samochodu, faktycznie jest łamaniem ich praw. Nie ma obowiązku posiadania domu, miejsca zamieszkania, czy miejsca stałego pobytu. Czasem bezdomność może wynikać z życiowych perturbacji, a czasem z wyboru (chociaż wielu osobom trudno to sobie wyobrazić). Bezdomny jednak powinien mieć prawo rejestracji pojazdu.
Rzecznik Praw Obywatelskich w piśmie do Ministerstwa Infrastruktury wskazuje, że z tym problemem łatwo sobie poradzić. Wystarczy zmienić druki, w których zamiast adresu zamieszkania (czy stałego pobytu) będzie trzeba wskazać adres do korespondencji. Z tym już bezdomny nie powinien mieć problemów i zgodnie z prawem będzie mógł zarejestrować pojazd. A warto, żeby mógł to zrobić. Samochód może być na przykład szansą na podjęcie pracy i wyjście z kryzysu bezdomności.
Bezdomność nie zawsze wiąże się z brakiem środków do życia
Oczywiście nie można opisywać tego tematu bez krótkiej dygresji na temat samego zjawiska bezdomności. W Polsce nie praktykuje się mieszkania w samochodach, czy też w przyczepach kempingowych. Przynajmniej nie praktykuje się w świetle prawa, gdyż faktycznie, historia zna przypadki osób, które w swoich samochodach próbowały mieszkać.
Oglądając amerykańskie filmy, taki sposób życia nas nie dziwi. Tam dom w przyczepie kempingowej ma co drugi bohater filmu (chociaż najczęściej osiedla przyczep, czy też samochodów są domena osób gorzej sytuowanych). W Polsce jednak jest jeden zasadniczy problem, a jest nim klimat. Noc w samochodzie (innym niż ciężarówka, czy nowoczesna przyczepa z wbudowanym systemem ogrzewania) może skończyć się tragicznie.
Osoby bezdomne samochód mogą dostać, czy też odziedziczyć. Teoretycznie pojazd daje poczucie swojego rodzaju bezpieczeństwa – można się w nim zamknąć i chociażby iluzorycznie odgrodzić od zagrożeń świata. Jednak zimą temperatura w samochodzie szybko spada. W związku z tym wiedząc o osobach nocujących w pojazdach (czy pod gołym niebem) warto zawiadomić odpowiednie służby – czy to straż miejską, czy policję. Funkcjonariusze sprawdzą, czy życiu tych osób nic nie zagraża i zaproponują miejsca w okolicznych noclegowniach.