Sklepy meblowe będą otwarte jeszcze w listopadzie? Wiceminister: tydzień, dwa to realna perspektywa
Sklepy meblowe zostały zamknięte od soboty 7 listopada - razem m.in. ze sklepami odzieżowymi. Nagła decyzja rządu wywołała konsternację, bo zgodnie z projektem rozporządzenia miały one pozostać otwarte, podobnie zresztą jak sklepy budowlane. Ostatecznie jednak, dosłownie w ostatniej chwili, rządzący zdecydowali się na zmianę. Takie posunięcie musiało spotkać się z szeroką falą krytyki. Przedstawiciele ministerstwa pracy, rozwoju i technologii postanowili spotkać się w tej sprawie z przedstawicielami branży meblowej. Celem spotkania było wypracowanie takich rozwiązań które pozwoliłyby na ponowne otworzenie sklepów. Mowa m.in. o zaostrzeniu dotychczasowego reżimu sanitarnego. Zgodnie ze wstępnie przyjętymi założeniami w sklepie meblowym mogłaby przebywać 1 osoba na 20-25 m2. Dodatkowo sklepy miałyby zadbać o rygorystyczną kontrolę liczby klientów, wzmocnienie barier oddzielających kasjerów od klientów oraz zwiększoną liczbę punktów dezynfekcji.
Jednocześnie po spotkaniu nie podano informacji, która najbardziej interesowała samych klientów - czyli wstępnego terminu otwarcia sklepów. Dziś jednak w programie "Money. To się liczy" wiceminister pracy, rozwoju i technologii Anna Kornecka, przyznała, że od tygodnia trwają konsultacje w sprawie ponownego otwarcia sklepów meblowych. Dopytana przez redaktora wiceminister przyznała, że mogłoby to nastąpić w ciągu najbliższego tygodnia-dwóch.
Z kolei Waldemar Kraska - wiceminister zdrowia - miał przyznać, że już w najbliższy weekend (chodziło prawdopodobnie o 21-22 listopada) sklepy meblowe być może będą ponownie otwarte. Wiceminister zapytana o tę wypowiedź stwierdziła jednak, że "nie chce obiecywać konkretnych terminów".
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Razem ze sklepami meblowymi otworzą się ponownie także sklepy odzieżowe?
Warto zwrócić uwagę na fakt, że wiceminister w trakcie krótkiej rozmowy przyznała, że rządzącym zależy na jak najszybszym otwarciu nie tylko sklepów meblowych, ale także - innych firm zamkniętych w tym momencie. Może się zatem okazać, że jeszcze w listopadzie otworzą się galerie handlowe. Jest to zresztą o tyle prawdopodobne, że właściciele zarówno samych galerii jak i pojedynczy najemcy przyznają, że dłuższe zamknięcie może doprowadzić do ich bankructwa. Zwłaszcza, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia - a jak wiadomo, utarg w wielu punktach jest wtedy największy w skali całego roku.
Zapowiedź otwarcia sklepów meblowych pokrywa się też z retoryką premiera, który wprawdzie z jednej strony nadal prosi o ograniczenie kontaktów społecznych, a z drugiej - mówi o osiągnięciu "stabilizacji". Być może rząd zainspirował się także działaniami władz Czech i Słowacji, które planują stopniowe znoszenie części nałożonych wcześniej ograniczeń.