Aż 12 instytucji postanowiło wspólnie wziąć pod lupę nierzetelne reklamy suplementów diety i zdyscyplinować ich producentów.
W telewizji co chwilę widzimy w blokach reklamowych spoty, w których niby lekarze lub „klienci” stosujący dany środek cudownie ozdrowieli, kolana przestały ich boleć, a o wątrobie to już całkowicie zapomnieli. Co jakiś czas na jaw wychodzą afery związane ze środkami, które ludzie traktowali jak leki, a nimi nie były. Połączenie kilku z nich naraz mogło okazać się nawet szkodliwe, a inne mogą działać na zasadzie placebo, czyli nie szkodzą, ale i nie pomagają. Teraz aż 12 instytucji postanowiło wziąć pod lupę nierzetelne reklamy suplementów diety i zdyscyplinować ich producentów.
Od lat sam stosuję pewne suplementy diety, które traktuję jak posiłek, lub właśnie uzupełnienie diety. Są one naturalne, tworzone przez fachowców i radę naukowo-medyczną, wiem, kto je produkuje, przeszły badania kliniczne i zostały dopuszczone do obrotu w bardzo wielu krajach, gdzie także przeszły stosowne badania.
Bez suplementów trudno byłoby dostarczyć organizmowi odpowiednią ilość białka, witamin i innych wartości odżywczych, bez jednoczesnego dostarczania zbędnych dodatków w postaci niepotrzebnych cukrów, tłuszczy, środków chemicznych (konserwanty, wzmacniacze smaku, wypełniacze). Ważne, by nie były to pierwsze z brzegu, najtańsze lub najlepiej reklamowane. Dla mnie reklamą są ludzie, których znam, a którzy przyjmują je co dzień, a także ja sam, bo wiem jak się po nich czuję i nie zamieniłbym ich na inne.
Wystarczy jednak pamiętać lub po prostu zdać sobie z tego sprawę, że suplementy nie leczą! One w swoim założeniu mają uzupełniać naszą dietę o te wartości odżywcze, których brakuje w pożywieniu. Dopiero odpowiednio odżywiony organizm jest w stanie poradzić sobie z chorobami, przypadłościami i lepiej wchłaniać i spożytkować leki, które się przyjmuje. To także wiem po sobie i najbliższych.
Niestety w Polsce można sprzedawać różne substancje, które ktoś może mieszać sobie niemal w garażu. Potem wystarczy, że na opakowaniu poda skład, zgłasza to jako suplement diety i siup do sklepów, internetu, czy innych punktów sprzedaży. Bez należytej kontroli faktycznej zawartości mieszanki, zgodności z etykietą, badań, etc. Dopiero gdy ktoś się zatruje, wyląduje w szpitalu lub umrze, to wtedy dopiero robi się wielki raban i danemu producentowi czy dystrybutorowi odpowiednie instytucje dobierają się do skóry.
Warto też pamiętać, że mimo iż substancje zawarte w suplementach mogą być pochodzenia roślinnego, to nadal mogą one szkodzić. Warto przed ich zażyciem poradzić się lekarza lub farmaceuty i nie zatajać przed nimi swoich przypadłości zdrowotnych, alergii, nietolerancji, etc.
Do niedawna reklamy suplementów diety brały na celownik tylko UOKiK i Główny Inspektorat Sanitarny, ale na szczęście dołączyły do nich Główny Inspektorat Farmaceutyczny, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Zdrowia, Instytut Żywności i Żywienia, Narodowy Instytut Leków, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, Rada Reklamy, Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, Federacja Konsumentów i Stowarzyszenie Konsumentów Polskich.
Wysłano do producentów i dystrybutorów suplementów listy, w których znalazła się prośba o zwracanie baczniejszej uwagi na treści reklam i ich przekaz. Proszono o rzetelne informacje, by potencjalni nabywcy nie czuli się nabijani w butelkę, gdy omamieni „cudownie działającymi” środkami wydawali duże sumy na coś, co im najczęściej nie pomagało, a w wielu przypadkach przyprawiało o rozstrój zdrowia.
Na stronie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych znajdziecie listę porad, które pomogą w odróżnianiu leków od suplementów, czy znajdują się one na liście zgłoszonych suplementów i leków, a także jak dbać o swoje zdrowie, by nie zaszkodzić, a pomóc.
Masz jakiekolwiek wątpliwości lub problemy związane z nieodpowiednim działaniem lub reklamą produktów żywnościowych, leków, suplementów diety i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com