Pracodawcy mogą być zmuszeni do pytania pracowników o wagę, wzrost i wiek. Wszystko przez projekt nowych przepisów

Praca Dołącz do dyskusji
Pracodawcy mogą być zmuszeni do pytania pracowników o wagę, wzrost i wiek. Wszystko przez projekt nowych przepisów

Już jakiś czas temu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiadało, że będzie chciało wprowadzić przepisy dotyczące maksymalnej temperatury w pracy. Projekt zmian wywołuje jednak spore kontrowersje – głównie ze względu na fakt, że maksymalna dopuszczalna temperatura miałaby być uzależniona głównie od tempa metabolizmu. To natomiast mogłoby wymusić na pracodawcach zbieranie takich danych jak wiek, wzrost i waga pracowników.

Tempo metabolizmu a maksymalna temperatura. Kontrowersyjny projekt

Jak informuje prawo.pl, MRPiPS opracowało projekt dotyczący ustalenia maksymalnej temperatury w miejscu pracy. Jak jednak alarmują eksperci i pracodawcy – nowe prawo jest nieprzemyślane, a w dodatku proponowane rozwiązania mogą być niekoniecznie zgodne z obecnymi przepisami.

Co zatem proponuje resort pracy? Ministerstwo chce dodać przepis mówiący o tym, że w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy; maksymalna temperatura miałaby zostać uzależniona od tempa metabolizmu pracy. I tak na przykład dla pracy o niskim i umiarkowanym tempie metabolizmu (i w pomieszczeniach biurowych) maksymalna temperatura miałaby wynosić 28 stopni Celsjusza; z kolei dla pracy o wysokim tempie metabolizmu – 25 stopni. Dla pracy o bardzo wysokim tempie metabolizmu – 22 stopnie, chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają.

Do projektowanego rozporządzenia dodano również przepis mówiący o tym, że definicje pojęć i metody pomiaru tempa metabolizmu określają Polskie Normy. One z kolei mówią, że do obliczenia tempa metabolizmu potrzebny jest wiek, waga i wzrost pracownika – co w zasadzie oznacza, że pracodawcy musieliby zebrać takie dane od pracowników, by dowiedzieć się, z jakim tempem metabolizmu mają do czynienia.

Pracodawcy i eksperci mają zastrzeżenia

Zebranie takich danych (nie licząc oczywiście, jak można się spodziewać, niechęci zatrudnionych) byłoby jednak problematyczne. Jak komentuje na łamach prawo.pl Magdalena Szczytko-Sołtysiak, ekspertka ds. ochrony danych osobowych, liderka specjalizacji Ochrona danych osobowych w kancelarii Lubasz i Wspólnicy, zgodnie z art. 5 Konstytucji RP nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby – tymczasem nowe przepisy miałyby zostać wprowadzone na mocy rozporządzenia. Ekspertka przypomina też, że zakres danych pracownika, które pracodawca może pozyskiwać i przetwarzać w związku z istniejącym stosunkiem pracy reguluje kodeks pracy.

Problemów jest zresztą więcej; mowa choćby o kosztach, które musieliby ponieść pracodawcy (i to nawet do obliczenia samego tempa metabolizmu – dostęp do Polskich Norm jest bowiem płatny). Konfederacja Lewiatan ostrzega natomiast, że wprowadzenie nowych przepisów miałoby negatywny wpływ na funkcjonowanie wielu przedsiębiorstw, przemysłu i gospodarki. Na razie nie wiadomo, jak – i czy w ogóle – resort pracy odniesie się do wspomnianych zastrzeżeń.