Upały potrafią dać się mocno we znaki. Czy trzeba pracować, gdy na termometrze widzimy liczbę większą niż nasz numer buta?

Firma Praca Prawo Dołącz do dyskusji (5)
Upały potrafią dać się mocno we znaki. Czy trzeba pracować, gdy na termometrze widzimy liczbę większą niż nasz numer buta?

Z roku na rok lata są coraz bardziej gorąco. A my wiele godzin spędzamy w biurach czy innych miejscach pracy. Jednak zbyt wysokie temperatury potrafią się dać mocno we znaki i zmniejszyć efektywność wykonywania obowiązków, a nawet je uniemożliwić. Jaka jest maksymalna temperatura w pracy?

W przepisach znajdziemy temperaturę minimalną. Maksymalna temperatura w pracy nie została jednak jasno określona

Jeżeli chcemy znaleźć w przepisach, jaka powinna być temperatura w zakładzie pracy, to dowiemy się tylko tyle, że… odpowiednia. Jasno określona jest jednak tylko jej dolna granica, wynosząca:

  • 14 stopni Celsjusza – w przypadku pracy innych niż biurowe (chyba że nie pozwalają na to względy techniczne, wtedy temperatura może być niższa),
  • 18 stopni Celsjusza – kiedy mamy do czynienia z pracami biurowymi lub lekkimi.

W przepisach prawa nie ma jednak jasno wyznaczonej górnej granicy. Głównie dlatego, że dużo zależy tutaj od specyfiki danej pracy. Jednak uznaje się, że w przypadku prac biurowych jest to 30 stopni Celsjusza, a dla innych typów pracy, zwłaszcza tych fizycznych, jest to 28 stopni.

Tylko w przypadku pracowników młodocianych mamy jasno wyznaczoną granicę. Oni faktycznie nie mogą pracować w pomieszczeniach, których temperatura przekracza 30 stopni.

Chociaż maksymalna temperatura w pracy nie jest jasno określona, to trzeba pamiętać, że zbyt wysoka może narażać pracownika na utratę zdrowia

Jednak z powodu braku jasnych przepisów, głównym wyznacznikiem powinien być zdrowy rozsądek. Wiadomo bowiem, że praca w zbyt ciepłych pomieszczeniach, zwłaszcza przez dłuższy okres jest mało efektywna i może być wręcz niebezpieczna, zwłaszcza jeżeli dochodzi do tego duchota w pomieszczeniach. Główny Inspektorat Pracy co roku otrzymuje setki zgłoszeń, gdzie pracownicy skarżą się na upał w pracy, a patrząc na to, jak z roku na rok lata są coraz cieplejsze, to problem ten będzie tylko narastał.

Obowiązkiem pracownika, kiedy temperatura w miejscu praczy przekracza 28 stopni, jest natomiast zapewnienie napojów wszystkim pracownikom. To jest jasno określone w rozporządzeniu Rady Ministrów z 28 maja 1996 roku. Dodatkowo dla osób, które pracują w cięższych warunkach, w gorącym mikroklimacie te napoje powinny być dostępne już przy 25 stopniach oraz zawierać sole mineralne i witaminy, które pracownik traci w trakcie pracy.

Ustawodawca w rozporządzeniu nie określił, ile napojów na głowę ma przysługiwać. Napisał wręcz, że ma to być ilość zaspokajającą ich potrzeby. Otwartym pytaniem pozostaje, czy jeżeli pracownicy mają dostęp do wody w kranie, to można uznać, że tym samym kwestia napojów jest już zapewniona. Jeżeli pracodawca poszedłby takim tokiem myślenia, to warto byłoby raz na jakiś czas robić testy tej wody, by pracownicy mieli pewność, że woda ta jest w 100% zdatna do picia i nie wymaga np. przegotowania, co dyskwalifikowałoby ją przy upałach.

Wiele osób ma jednak wciąż opory przed piciem wody z krany, które chociaż często są nieuzasadnione, to jednak mogą występować. Dlatego mimo wszystko warto zainwestować też w wodę butelkowaną albo w specjalny dystrybutor. Zwłaszcza że można wtedy zadbać o to, by woda w nim była mineralna, a nie źródlana, a tym samym zawierała więcej niezbędnych minerałów, których dużo się traci podczas upałów.