Samochody autonomiczne w Polsce znajdują się w fazie testów, ale kwestią czasu jest, gdy na stałe zagoszczą na drogach. W odniesieniu do tego typu pojazdów istnieje wiele wątpliwości co do odpowiedzialności cywilnej za szkodę, a co za tym idzie — także co do ubezpieczenia.
Ubezpieczenie samochodu autonomicznego
W odniesieniu do odpowiedzialności cywilnej za szkodę spowodowaną przez ruch pojazdu autonomicznego cały czas prowadzone są badania naukowe. Jest to dziedzina niezwykle ciekawa, bo pojazdy autonomiczne poruszać się mogą po wodzie, w powietrzu, a nawet w przestrzeni kosmicznej.
Bardziej przyziemne zastosowanie pojazdów autonomicznych odnosi się jednak do dróg publicznych, a technologia ta znajduje się w fazie sukcesywnego rozwoju. Problematyka zastosowania konstrukcji odpowiedzialności, zgodnej z ludzką moralnością, wyraża się trudności co do zaspokojenia poczucia sprawiedliwości, czy też możliwie najsprawiedliwszego jak gdyby scedowania winy na człowieka, mimo że de facto sprawcą zdarzenia jest maszyna.
Samochód autonomiczny odszkodowania nie wypłaci, toteż odpowiedzialność musi być przypisana człowiekowi, a wspomina się tutaj najczęściej o osobie, znajdującej się w pojeździe, bądź uruchamiającej pojazd, co wprowadza go w ruch.
Jedna z propozycji rozwiązania powyższych problemów została zaprezentowana przez Toyota Research Institute — opisuje AntyWeb.
Wypadki pojazdów autonomicznych
Wraz z pojawieniem się pojazdów autonomicznych na europejskich drogach, pojawi się także mnóstwo problemów z nimi związanych. Paradoksalnie, lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby w jednym momencie wszystkie pojazdy zamieniły się w autonomiczne, bo największym zagrożeniem dla samochodu autonomicznego jest inne auto, kierowane przez człowieka — człowiek zawsze wprowadza losowość, której algorytmy nie przewidzą zawsze.
Toyota proponuje kilka rozwiązań, a jednym z nich jest przyjęcie odpowiedzialności za pojazd autonomiczny przez producenta. Oczywiście chodzi o ubezpieczenie, którego koszt byłby wpisany w cenę samochodu autonomicznego. Alternatywnym rozwiązaniem jest bezwzględne uznawanie winy osoby, która znajduje się w pojeździe.
Wprowadzenie takich rozwiązań może zatrząść rynkiem ubezpieczeń, szczególnie z tego powodu, iż pojazdy autonomiczne są w swojej przewidywalności zupełnie nieprzewidywalne. Również fakt, że jesteśmy społeczeństwem rozwiniętym, znacznie utrudnia szybkie wprowadzenie sprawiedliwej konstrukcji odpowiedzialności. To już nie są czasy średniowiecza, w którym — za karę — burzono mury budynku, w którym doszło do przestępstwa, a ludności to nie przeszkadzało.