Ulga dla pracującego seniora jednak nie jest taka bezużyteczna

Finanse Podatki Prawo Dołącz do dyskusji
Ulga dla pracującego seniora jednak nie jest taka bezużyteczna

Nie jest tajemnicą, że ulga dla pracującego seniora nie należy do moich ulubieńców. Z punktu widzenia potencjalnego emeryta o wiele bardziej opłaca się przecież przejście na emeryturę i zatrudnienie się z powrotem u dotychczasowego pracodawcy. Jest jednak jedna sytuacja, w której ta konkretna ulga błyszczy. Chodzi o okres pomiędzy rezygnacją z pracy a otrzymaniem pierwszego świadczenia emerytalnego.

Wygląda na to, że ustawodawca strzelił sobie w stopę zmuszając emerytów do zwalniania się z pracy

Ulga dla pracującego seniora to rozwiązanie mające niejako zmitygować skutki obniżenia wieku emerytalnego. Państwo chce, żebyśmy dłużej pracowali i odprowadzali składki do systemu ubezpieczeń społecznych. Zmusić nas nie może, bo politycy bardzo lubią swoje stanowiska, uposażenia i kariery. Dzisiaj żadnej partii nie przejdzie przez gardło postulat nawet zrównania emerytur kobiet i mężczyzn, nie wspominając o czymkolwiek więcej. Tym samym należało jakoś zachęcić Polaków do kontynuowania kariery zawodowej.

Czym właściwie jest ulga dla pracującego seniora? Przypomnijmy: polega na zwolnieniu od podatku dochodowego przychodów, maksymalnie do kwoty 85 528 zł. Obejmuje dochody z pracy, zlecenia, działalności gospodarczej oraz z jakiegoś powodu także zasiłku macierzyńskiego. Zatrudnieni na umowach o dzieło jak zwykle obejdą się smakiem. Tym razem jednak nie ma powodu do załamywania rąk. Ulga ta nie należy do najbardziej opłacalnych rozwiązań.

Nie ma się co oszukiwać: praktycznie każdemu seniorowi chcącemu dalej pracować bardziej opłaci się połączenie emerytury i kontynuowania dotychczasowej pracy. Jeśli jesteśmy przedsiębiorcą, to nie wymaga to od nas nawet większego wysiłku. Pracownik musi się zwolnić z pracy, by móc otrzymać świadczenie. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by ponownie znaleźć zatrudnienie. Jeżeli mamy szczęście, to przyjmie nas nawet dotychczasowy szef. W sektorze prywatnym rzadko kiedy pracodawcy zależy na robieniu doświadczonemu pracownikowi problemów.

O ile ulga dla pracującego seniora nie sprawdza się jako rozwiązanie, z którego korzystalibyśmy latami, o tyle ma jedną ważną zaletę. Pozwala zwalniającym się z pracy pracownikom jednorazowo zaoszczędzić całkiem ładną sumę z odprawy. Wszystko dzięki sekwencji zdarzeń wymuszanej obowiązującymi przepisami.

Ulga dla pracującego seniora ochroni naszą odprawę emerytalną przed opodatkowaniem

Jak już wspominałem, żeby dostać emeryturę, najpierw musimy się zwolnić z pracy. Wynika to z art. 103a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Nasze prawo do świadczenia ulega zawieszeniu, dopóki nie rozwiążemy stosunku pracy z naszym obecnym pracodawcą. Skoro to zrobiliśmy, to przysługuje nam odprawa emerytalna. Interesującym nas przepisem będzie art. 92¹ kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik przechodzący na emeryturę powinien otrzymać przynajmniej jednomiesięczną pensję. Czemu używam sformułowania „przynajmniej”? Nic nie stoi na przeszkodzie, by zapisy naszej umowy o pracy były korzystniejsze. W przypadku budżetówki standardem są dużo wyższe odprawy emerytalne.

Mamy więc dodatkowe środki pieniężne, które otrzymamy jeszcze zanim rzeczywiście przejdziemy na emeryturę, nie wspominając nawet o otrzymaniu pierwszego świadczenia. Ulga dla pracującego seniora jak najbardziej ma zastosowanie do naszej odprawy. Na uwagę zasługuje bowiem art. 21 ust. 1 pkt 154) ustawy o PIT.

Artykuł ten określa przychody zwolnione z podatku dochodowego od osób fizycznych. Należą do nich także dochody ze stosunku pracy otrzymywane przez podatnika po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego w wysokości do kwoty 85 528 zł. Warunkiem skorzystania z tego konkretnego zwolnienia jest nieotrzymywanie w danym momencie emerytury ani renty. Pieniądze z odprawy jak najbardziej stanowią dochód ze stosunku pracy. To samo dotyczy zresztą także innych „pożegnalnych” świadczeń pieniężnych ze strony pracodawcy jak na przykład ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy. My w momencie ich otrzymania nie jesteśmy jeszcze emerytami. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, że zaczęliśmy się starać o uzyskanie tego statusu.

W którym momencie ulga dla pracującego seniora przestaje chronić nasze dochody przed opodatkowaniem? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka oczywista. Ustawodawca wyraźnie użył sformułowania „podatnik, mimo nabycia uprawnienia, nie otrzymuje emerytury”. Można więc bronić tezy, że punktem granicznym jest moment faktycznego otrzymania pierwszego przelewu z ZUS. Dokładnie takie stanowisko znajdziemy w interpretacji indywidualnej z 22 lutego 2025 r. o sygnaturze 0115-KDIT2.4011.626.2024.2.ŁS. Co ciekawe, Dyrektor Krajowej Informacji w tej konkretnej sprawie nie uznał, że kluczowy jest moment formalnego przyznania emerytury podatniczce.