Partnerzy serwisu:
ecommerce Zakupy

OLX na celowniku UOKiK. Urząd zarzuca platformie wprowadzanie w błąd i iluzoryczną ochronę konsumentów

OLX na celowniku UOKiK. Urząd zarzuca platformie wprowadzanie w błąd i iluzoryczną ochronę konsumentów

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił bliżej przyjrzeć się jednej z najpopularniejszych platform sprzedażowych w Polsce. UOKiK zarzuca OLX wprowadzanie klientów w błąd i iluzoryczną ochronę konsumentów. Zarzuty są poważne, a platformie grozi wysoka kara.

UOKiK zarzuca OLX wprowadzanie klientów w błąd

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów jest od pewnego czasu niezwykle aktywny. UOKiK stawia zarzuty różnym sieciom sklepów (najwięcej emocji wywołują prawdopodobnie zarzuty wobec Biedronki, która – mimo to – może pochwalić się niezwykle lojalnymi klientami), operatorom czy instytucjom finansowym. Tym razem UOKiK wziął na cel jedną z najpopularniejszych platform sprzedażowych w Polsce. Mowa o OLX.

UOKiK zarzuca OLX wprowadzanie klientów w błąd – chodzi o sortowanie ofert. Jak twierdzi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu, przy wyborze opcji „od najtańszych” ceny nie uwzględniają opłaty za „Usługę serwisową” – co sprawia, że oferta, która na pierwszy rzut oka może wydawać się niezwykle atrakcyjna, w rzeczywistości niekoniecznie taka jest. Zwłaszcza, że opłata jest doliczana tylko do części sprzedawanych produktów – tych, przy których kupujący korzysta z przesyłek i płatności OLX. W praktyce zatem konsument i tak musi porównywać oferty samodzielnie.

Jak zwraca uwagę Tomasz Chróstny, sortowanie produktów – jeśli ma być rzetelne – musi bazować na porównywalnych kryteriach. Tym samym jeśli konsument wybiera opcję szukania produktów począwszy od tych najtańszych, to w pierwszej kolejności powinny mu się wyświetlać towary, za które zapłaci najmniej – i to już przy uwzględnieniu innych, dodatkowych opłat (może poza kosztem dostawy).

Jeśli chodzi zresztą o to, że UOKiK zarzuca OLX wprowadzanie klientów w błąd, to prezes Urzędu zwraca uwagę również na fakt, że brakuje jednoznacznych i przejrzystych informacji dotyczących wspomnianej „Usługi serwisowej”. Konsumenci nie są informowani, że mają możliwość zakupu towaru bez dodatkowej opłaty – a nie ponoszą jej chociażby wtedy, gdy poprzez wiadomości na platformie kupujący ustali ze sprzedającym, że odbierze towar bezpośrednio. W wielu sytuacjach jest to możliwe – zwłaszcza, jeśli obie strony mieszkają w jednym mieście.

Iluzoryczna ochrona klientów

UOKiK stawia zresztą OLX także inne zarzuty. Klienci mieli skarżyć się na ochronę w ramach „Pakietu ochronnego”, który ma zapewnić konsumentom dodatkową ochronę – poprzez umożliwienie zgłoszenia pustej paczki lub otrzymania innego produktu od zamawianego w ciągu 24 godzin. Jeśli OLX potwierdzi zgłoszenie i okaże się ono zasadne, platforma ma możliwość wstrzymania przekazania pieniędzy sprzedającemu i zwrócenie ich nabywcy. Sęk w tym, że analiza regulaminu wykazała, że w rzeczywistości skorzystanie z tej dodatkowej ochrony może być bardzo trudne, a zapisy są w nieuzasadniony sposób korzystniejsze dla sprzedającego.

Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów OLX grozi kara w wysokości nawet 10 proc. obrotu.