Urzędy pracy dosięgnie prawdziwa rewolucja. Nie chodzi jednak tylko o to, że ubezpieczenie zdrowotne osób bezrobotnych przejmie ZUS. Same urzędy pracy mają – według założeń – identyfikować bezrobotnych, którzy się nie zarejestrowali w urzędzie. Czy chodzi jednak o bezpośrednie docieranie do osób bez pracy?
Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii prowadzi prekonsultacje projektu ustawy o wspieraniu zatrudnienia. Do tej pory najgłośniej było o pomyśle związanym z ubezpieczeniem zdrowotnym. Ministerstwo planuje bowiem wprowadzić prawo do ubezpieczenia zdrowotnego dla każdego Polaka – w tym dla osób bezrobotnych, ale bez konieczności rejestracji w PUP. Do tej pory bezrobotni, którzy chcieli być objęci ubezpieczeniem (i nie mieli innego tytułu do ubezpieczenia) musieli zarejestrować się w urzędzie pracy. U wielu osób objęcie ubezpieczeniem było zresztą jedyną motywacją do zgłoszenia się do urzędu.
Po zmianach w prawie ubezpieczeniem zdrowotnym bezrobotnych zajmowałby się ZUS. A właściwie – ubezpieczeniem zdrowotnym wszystkich dorosłych Polaków. Wystarczy, że zainteresowana osoba (nie mająca innego tytułu do ubezpieczenia) złoży odpowiedni wniosek do ZUS.
Urzędy pracy będą identyfikować bezrobotnych? Tego chce ministerstwo
Oczywistą konsekwencją takich zmian będzie jednak to, że zmniejszy się ilość fikcyjnych rejestracji w urzędach pracy – czyli takich, za którymi stała jedynie chęć ubezpieczenia się, a nie znalezienia pracy. To z kolei mogłoby jednak oznaczać, że na rynku przybędzie osób oficjalnie biernych zawodowo. Ministerstwo chce jednak temu zaradzić – możliwe, że to unowocześnione urzędy pracy będą wyszukiwać bezrobotnych.
Jak oświadczyła wiceminister rozwoju, pracy i technologii Iwona Michałek podczas spotkania z przedstawicielami powiatowych urzędów pracy z woj. mazowieckiego (prowadzonego w ramach wspomnianych prekonosultacji), ministerstwo chce, by urzędy pracy przestały kojarzyć się z bezrobociem – a zaczęły z pracą. Co ciekawe, ministerstwo miało również zauważyć potrzebę odbiurokratyzowania i unowocześnienia funkcjonowania urzędów pracy. MRPiT w komunikacie podkreśliło też, że w ramach reformy planowane jest wdrożenie działań mających na celu identyfikację i dotarcie do osób biernych zawodowo – ale jednocześnie niezarejestrowanych jako osoby bezrobotne czy poszukujące pracy.
Co to jednak oznacza w praktyce? Urzędy mają móc realizować inicjatywy o charakterze promocyjnym i informacyjnym. To oznacza, że raczej nie będą bezpośrednio wyszukiwać biernych zawodowo obywateli, a zamiast tego – tak projektować działania informacyjne, by przekonać ich do podjęcia zatrudnienia. Nie wiadomo jednak, jaki będzie ostateczny kształt ustawy – i jakie uprawnienia otrzymają urzędnicy.