Doczekaliśmy się w końcu wyników finansowych Nvidii za ostatni kwartał. Były spektakularne i pomimo chwilowej niepewności kurs spółki wystrzelił w górę. Przez krótką chwilę był nawet na poziomie 800 dolarów.
A przecież kurs Nvidia już leciał w dół, to może nawet nie musiał być jeszcze pesymizm przed ogłoszeniem wyników, ale na pewno ostrożna zachowawczość. Ten nagły skok wartości akcji producenta chipów spowodował, że niedźwiedzie, czyli ci inwestorzy, którzy shortują akcje w nadziei na spadki, ponieśli straty rzędu 3 miliardów dolarów – szacuje S3 Partners LLC, firma specjalizująca się w analizach rynkowych.
Może jeszcze tytułem krótkiego wprowadzenia. Shortowanie na giełdzie, znane również jako krótka sprzedaż, to strategia inwestycyjna, która polega na pożyczaniu akcji od brokera i ich natychmiastowej sprzedaży w obecnym kursie rynkowym, z nadzieją na odkupienie ich po niższej cenie w przyszłości (gdy kurs spadnie), a następnie zwrócenie pożyczonych akcji brokerowi. To ryzykowna metoda sprzedaży i często też krytykowana. Nikt spośród znanych mi redaktorów Bezprawnika nie inwestuje w ten sposób. Z drugiej strony, to właśnie o shortujących inwestorach opowiadał głośny film Big Short.
Grali na spadki Nvidii, sami mieli spadki
Nvidia była w ostatnich dniach trzecią co do wielkości amerykańską firmą pod względem shortowania. Zdaniem Ihora Dusaniwsky’ego, dyrektora ds. analityki w S3, inwestorzy ci znaleźli się w pułapce, nie mogąc łatwo wyjść z niekorzystnych pozycji po ogłoszeniu wyników finansowych Nvidia. Wielu z nich prawdopodobnie zaczeka na bardziej sprzyjające momenty, aby zminimalizować straty.
Pamiętajmy przy tym, że Nvidia jest „tylko” liderem, ale całego szerokiego sektora półprzewodników w USA. Jeśli uwzględnimy wzrosty konkurentów (np. AMD) i entuzjazm wywołany dobrymi wynikami „zielonych”, niedźwiedzie zanotowali łączne straty na poziomie 4,3 miliarda dolarów w jednym dniu dla inwestorów krótkiej sprzedaży. Jak podaje Bloomberg, luty generalnie okazał się najgorszym miesiącem dla niedźwiedzi grających przeciwko branży półprzewodników, ze stratami sięgającymi 7,2 miliarda dolarów.
Wzrost kursu akcji Nvidia, który wyniósł nawet 16 proc. w ciągu jednego dnia od otrzymania wyników, przybliżył firmę do przekroczenia wartości rynkowej 2 bilionów dolarów. Czy to bańka? Mnie nie pytajcie. Póki co jednak shortowanie Nvidii nie było opłacalne.